Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski zapytany został dziś na antenie RMF FM o sprawę szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, który w czwartek wrócił do pracy w NIK, pomimo tego, że Centralne Biuro Antykorupcyjne miało znaleźć nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych.
- To, co się medialnie pokazuje, te informacje, my ich nie znamy, tzn. ja nie widziałem tych dokumentów, natomiast oczywiście jest pewnego rodzaju zaniepokojenie co do tej sytuacji, bo dotyczy ona jednego z najważniejszych urzędników w naszym państwie: szefa Najwyższej Izby Kontroli - mówił Spychalski.
Dopytywany dodał, że prezydent jest „zaniepokojony taką sytuacją, jaka ma miejsce”. - Tak, jak mówię: to jest jednak jeden z najważniejszych urzędników w naszym państwie. Natomiast z drugiej strony ja jednak chciałbym, żebyśmy bazowali na dokumentach, i chciałbym znać wyniki kontroli CBA - tłumaczył Spychalski.
Podkreślił przy tym, że szef NIK, zgodnie z konstytucją, ma olbrzymią niezależność i niezawisłość. - Odwołanie go musiałoby wynikać wprost z konstytucji. Pan prezydent tutaj żadnych uprawnień nie ma - mówił.
