Orędzie Prezydenta RP
- Jako prezydent mam zaszczyt wyznaczyć marszałka seniora, który poprowadzi pierwsze obrady Sejmu. Zdecydowałem o powierzeniu tej ważnej i prestiżowej funkcji panu posłowi Markowi Sawickiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ma najdłuższy staż poselski - ogłosił Andrzej Duda.
Prezydent zdecydował także o tym, kto dostanie szansę utworzenia rządu.
- Po spokojnej analizie i przeprowadzonych konsultacjach postanowiłem powierzyć misje sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Tym samym zdecydowałem o kontynuowaniu dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje szansę utworzenia rządu - poinformował w czasie poniedziałkowego orędzia Andrzej Duda.
- Jeśli misja przedstawiciela PiS się nie powiedzie, to następnie Sejm wybierze kandydata na premiera, a ja tej osobie tę misję powierzę. Niezależnie od tego, kto utworzy rząd, to uważam, że dobra współpraca jest potrzebna w najważniejszych dla Polski sprawach – dodał Duda.
Prezydent mówił także o rekordowej frekwencji, jaka była podczas tegorocznych wyborów. - Frekwencja pokazała, że demokracja w Polsce jest silniejsza, niż kiedykolwiek – podkreślił Andrzej Duda.
Konsultacje Andrzeja Dudy z partiami
-W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda wygłosi orędzie, w którym ma ogłosić swoją decyzję ws. tak zwanego pierwszego kroku konstytucyjnego dotyczącego powołania premiera - poinformował rano 6 listopada szef Kancelarii Prezydenta Marcin Mastalerek.
Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych, prezydent zorganizował konsultacje z przedstawicielami wszystkich partii politycznych, które weszły do Sejmu.
Po tych rozmowach ogłosił, że jest dwóch kandydatów na fotel premiera: zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość dotychczasowy szef rządu Mateusz Morawiecki oraz zaprezentowany przez obecną opozycję - Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę oraz Nową Lewicę - lider PO Donald Tusk.
Politycy PiS przekonywali, że są w stanie uzyskać większość dla rządu Morawieckiego. Z kolei dotychczasowa opozycja wskazywała, że wybory pokazały, że ich koalicja ma w Sejmie 248 mandatów i to jej kandydat powinien zostać wyznaczony przez prezydenta.
Choć jako zwyczaj przyjmuje się, że głowa państwa wyznacza osobę z partii, która uzyskała najlepszy wynik w wyborach parlamentarnych, to konstytucja RP daje w tej sprawie prezydentowi pełną dowolność.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
