Półgodzinne spotkanie rozpoczęło się o godz. 9.30 w Sali Białej im. Lecha Kaczyńskiego w Pałacu Prezydenckim. Dudzie i Trzaskowskiemu nie towarzyszyły rodziny.
- Rozmawialiśmy o wielu sprawach merytorycznych - relacjonował prezydent. - To była spokojna rozmowa, spokojne spotkanie, gdzie mówiliśmy też o przyszłości Polski, o tym jak chcemy, żeby Polska nadal się rozwijała, a przede wszystkim jak chcemy, żeby była realizowana ta bezpośrednia polityka na scenie politycznej. Musze powiedzieć, że cieszę się bardzo z tego spotkania z panem Rafałem Trzaskowskim - mówił prezydent, zaznaczając, że "podziały są faktem".
- Wyraziłem żal, że nie spotkaliśmy się w wyborczy wieczór, kiedy zostały ogłoszone wstępne, sondażowe wyniki wyborów, bo chciałem, żeby tamto spotkanie, niezależnie od tego kto te wybory wygrał, miało charakter pewnego symbolu i żeby stało się polską tradycją na przyszłość, tradycją wyborów prezydenckich, (...) żeby tych dwóch kandydatów spotkało się i po zakończeniu kampanii, która jest takim specyficznym spektaklem politycznym, po prostu uścisnęli sobie rękę i żeby całe polskie społeczeństwo i wszyscy wyborcy widzieli, że można sobie po prostu podać dłoń - przyznał prezydent Duda.
Z kolei Rafał Trzaskowski podkreślał, że spotkanie miało charakter merytoryczny, a nie kurtuazyjny.
- Cieszę się z tego, że to spotkanie miało charakter merytoryczny, że mogłem prezydentowi przedstawić swój punkt widzenia. Prezydent przedstawił oczywiście swój punkt widzenia - zaznaczył Trzaskowski.
- Rozmawialiśmy o kampanii wyborczej, o kwestiach związanych oczywiście z wolnością mediów. Rozmawialiśmy także o kwestii samorządów, która dla mnie jest niesłychanie istotna, a mianowicie tego, żeby samorządy dalej były silne. Złożyłem na ręce prezydenta swój projekt, który przede wszystkim polega na tym, żeby więcej dochodów z podatków trafiło w ręce samorządów, w związku z tym, że to ubytki w dochodach były ostatnio bardzo duże. Prezydent powiedział, że sam będzie składał swoje inicjatywy ustawodawcze, ale że z tym projektem i przede wszystkim z argumentacją się zapozna. I dobrze, dlatego że dzisiaj w Polsce potrzebna jest rozmowa jak najbardziej merytoryczna. Na pewno się w wielu kwestiach różnimy, natomiast ważne, żeby wysłuchać argumentów drugiej strony i rozmawiać w sposób stanowczy, ale merytoryczny - podsumował prezydent stolicy.
Trzaskowski wielokrotnie podkreślał, że "wybory nie były równe", zwracał uwagę, że Dudzie sprzyjały np. media publiczne.
Tuż po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim obaj politycy udali się na spotkanie z powstańcami warszawskim.
Do spotkanie Andrzeja Dudy z Rafałem Trzaskowskim doszło blisko trzy tygodnie po drugiej turze wyborów prezydenckich.
Przypomnijmy: Duda wraz z żoną zapraszali Trzaskowskich do Pałacu Prezydenckiego tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów, wówczas Trzaskowski jednak odmówił - chciał, aby doszło do niego dopiero po ogłoszeniu wyników przez PKW.
Drugą turę wyborów prezydenckich wygrał Andrzej Duda, poparło go 51,03 proc., czyli 10 440 648 głosujących. Różnica pomiędzy Dudą a Trzaskowskim wyniosła ponad 420 tys.
