Krzysztof Szpakowski, prezes spółdzielni mieszkaniowej "Zrzeszeni" zostanie ukarany, ale nie straci stanowiska po tym, jak przyszedł do pracy pijany. Rada Nadzorcza podkreśla, że wcześniej pracował „nienagannie”. Członkowie spółdzielni domagali się jego odwołania.
Klient spółdzielni Dariusz Domański złożył pisemną skargę, w której domaga się odwołania prezesa ze stanowiska. - Spółdzielnia to nie jest prywatny folwark pana prezesa, lecz nasze wspólne dobro. Postawa prezesa była karygodna, przynosi wstyd członkom spółdzielni oraz narusza jej pozytywny wizerunek - motywuje w piśmie do Rady Nadzorczej „Zrzeszonych”.
Rada nie odwoła prezesa, ale podjęła decyzję o zastosowaniu wobec niego środków dyscyplinarnych. Co to dokładnie oznacza? Przeczytacie o tym jutro na www.expressbydgoski.pl