Dziś „Solidarność” w podtoruńskiej fabryce negocjuje podwyżki. Nabuo Harady, prezesa polskiego Sharpa, najprawdopodobniej nie będzie. Wciąż nie ma pozwolenia na pracę w Polsce.
Funkcję objął 1 kwietnia, gdy atmosfera wokół zakładu była zła. Zwierzchnicy z Japonii mieli zastrzeżenia do wyników ekonomicznych Sharp Manufacturing Poland w Ostaszewie, jakości produktów i absencji pracowników. „Solidarność” natomiast zapowiadała protest w obronie miejsc pracy (zwolniono kilkaset osób) i walkę o podwyżki. Harada przyleciał nagle, z Meksyku.
- Obejmując stanowisko prezesa, Japończyk powinien mieć pozwolenie na pracę w Polsce. Tak mówią przepisy - podkreśla Piotr Kurek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Od pracodawcy, czyli Sharpa, wpłynął do Urzędu Wojewódzkiego wniosek. Wszystko załatwiamy zgodnie z regułami.
<!** reklama>Jak informuje Witalis Korecki, dyrektor personalny w Sharpie, Nabuo Harada pozwolenia na pracę jeszcze nie dostał. Tymczasem już w kwietniu był w fabryce, spotykał się z pracownikami, a także z zarządem regionalnym Solidarności” w Toruniu. Występował jako prezes. Czy w świetle prawa nie pracuje zatem drugi miesiąc na czarno? Zdaniem Koreckiego - nie, bo tak naprawdę prezes Harada... nie pracuje w Polsce, tylko „ustala sytuację”. - Podczas pobytu w Polsce prezes nie świadczył pracy na terenie RP, jak również nie pobierał z tego tytułu wynagrodzenia. Jako prezes zarządu, powołany uchwałą zgromadzenia wspólników, będąc głównie za granicami Polski ustalał sytuację faktyczną w Sharp Manufacturing Poland. Wyłącznie temu służyło m.in. spotkanie ze związkami zawodowymi. Prezes w czasie pobytu w Polsce nie zawierał umów ani nie zaciągał żadnych zobowiązań w imieniu SMPL - czytamy w piśmie od dyrektora personalnego.
Kto zatem siądzie dziś do rozmów ze związkowcami Sharpa? Stronę japońską reprezentować mają wiceprezes Akio Kurokawa i Makoto Murai, dyrektor ds. planowania i administracji. O co chodzi Polakom? - O podwyżki dla pracowników, którzy przepracowali rok. Od 100 do 300 zł brutto. Dla całej załogi występujemy o możliwość premii do 200 zł, ale nie niższych niż sto. Wnioskujemy o premie, bo prezes Harada w kwietniu już nam zapowiedział, że podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich są raczej niemożliwe - mówi Sławomir Borkowski, przewodniczący sharpowej „Solidarności”.
Poruszony zostanie też temat przywrócenia do pracy Aldony Murawskiej, zwolnionej sekretarz związków zawodowych.
