Pod koniec grudnia sąd we włoskim Bari ostatecznie oczyścił z zarzutów prezesa Tomasza Zaboklickiego i członka zarządu firmy Zygfryda Franciszka Żurawskiego.
- Od samego początku byliśmy spokojni o rezultat postępowania w tej sprawie. Pesa dostała w tym postępowaniu rykoszetem - mówi Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesa SA. - Najlepszym dowodem na to, że została udowodniona niewinność zarządu Pesy, jest pozycja jaką nasza firma ma w dalszym ciągu we Włoszech. Przede wszystkim dokończyliśmy kontrakt na 40 pojazdów dla tamtejszego narodowego przewoźnika Trenitalia. Czarny PR nam nie zaszkodził.
Przypomnijmy, że postępowanie prowadzone przez prokuraturę w Bari dotyczyło umowy z 2009 roku, gdy Pesa dostarczyła do Włoch 27 nowych spalinowych pociągów o wartości 93 mln euro.
Całe śledztwo dotyczy w sumie 52 pociągów przekazanych na ten rynek - bydgoski producent nie był jedynym dostawcą. Włoskie media napisały, że prokuratura dopatrzyła się nieprawidłowości w zakresie uwzględniania w kosztach podlegających zwrotowi prowizji w wysokości 12 mln euro, jaką Pesa miała zapłacić pośrednikowi w sprzedaży - informował Rynek Kolejowy.
- W odniesieniu do publikacji dotyczących postępowania prowadzonego przez włoską prokuraturę w sprawie różnych zakupów taboru kolejowego przez FSE (regionalny przewoźnik w południowo-wschodnich Włoszech - red.) wyjaśniamy, że byliśmy jednym z dostawców - jeszcze w 2015 roku wyjaśniał Michał Żurowski. - Jako jeden z dostawców otrzymaliśmy informację o toczącym się od 2009 roku śledztwie. Dotyczy ono działań podmiotów FSE i Varsa, z którymi współpracowaliśmy w przeszłości.
Kontrakt, o którym mowa, był pierwszym dla kolei włoskich, ale nie ostatnim. Obecnie na tym rynku Pesa realizuje dostawy dla największego, narodowego przewoźnika Trenitalia. Pojazdy serii ATR 220 otrzymały homologację. Zostały dopuszczone do ruchu i wożą pasażerów w rejonie Toskanii.
