Prawie 500 dzieci czeka na przyjęcie do miejskich żłobków w Bydgoszczy. Miejsca na liście oczekujących mogą się zmieniać...

- Może pomożecie mi dowiedzieć się, jak to właściwie jest z tym oczekiwaniem dziecka na przyjęcie do żłobka? - napisała do nas Czytelniczka, której dziecko ubiega się o miejsce w „Żaczku” przy ul. Gierczak w Fordonie. - W takim tempie to może na osiemnastkę córka dostanie telefon, że została przyjęta - irytuje się kobieta.

I na dowód przytacza konkretne daty i miejsca, które zajmowała jej pociecha w kolejce: „18.09.2019 r. - 226, 14.10.2019 r. - 215, 6.11.2019 r. - 199, 6.12.2019 r. - 87, 6.01.2019 r. - 149, 21.01.2020 r. - 158, 5.02.2020 r. - 159, 19.02.2020 r. - 165, 14.03.2020 r. - 169, 6.04.2020 r. - 165, 28.04.2020 r. - 162, 28.05.2020 r. - 167 i 19.06.2020 - 168"...

Agnieszka Szulc, dyrektor Zespołu Żłobków Miejskich w Bydgoszczy, wyjaśnia, że kolejność zajmowanych miejsc na liście oczekujących uwarunkowana jest liczbą punktów przyznanych przez system w procesie rekrutacji elektronicznej. Na podstawie regulaminu zapisów, punkty te otrzymuje się, m.in. za: zatrudnienie rodziców, zamieszkanie w Bydgoszczy, posiadanie rodzeństwa w żłobku, orzeczenia o niepełnosprawności czy posiadanie Bydgoskiej Karty Rodzinnej. Pod koniec 2019 r. w systemie wprowadzono też dodatkowe kryterium dotyczące szczepień. Rodzice, którzy szczepią dzieci zgodnie z obowiązującym kalendarzem szczepień obowiązkowych, otrzymują dodatkowo 15 pkt.

- Osoba, która napisała do redakcji, prawdopodobnie dokonała edycji wniosku jako jedna z pierwszych i uzyskując dodatkowo 15 pkt. zmieniła miejsce w kolejce ze 199. pozycji na 87. - mówi Agnieszka Szulc. - A ponieważ ten obowiązek dotyczył wszystkich oczekujących, kolejne edytowane wnioski też dynamicznie zmieniały miejsca na liście. Gdy nowy wniosek pojawia się w systemie, a otrzymuje ze względu na kryteria wysoką liczbę punktów, inne wnioski zmieniają miejsce na dalsze. Natomiast, kiedy kolejne dziecko z listy oczekujących zostaje przyjęte do żłobka, wtedy pozostałe wnioski przesuwają się wyżej. Takie sytuacje mogą zdarzać się na bieżąco, bo nabór do żłobków trwa cały rok.

Jednocześnie Agnieszka Szulc podkreśla, że w czasie epidemii rekomenduje się przyjmowanie dzieci, których oboje rodzice pracują i nie mają możliwości pogodzenia pracy z opieką w domu oraz dzieci, których przynajmniej jeden z pracujących rodziców realizuje zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (pracuje w systemie ochrony zdrowia, służbach mundurowych lub handlu i przedsiębiorstwach produkcyjnych).

- Otwierając placówki od 25. maja br. zgodnie z wytycznymi GIS oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mamy mniejszą liczbę miejsc w żłobkach - mówi Agnieszka Szulc. - Priorytet w obecnym przyjmowaniu dzieci wraz z udostępnianiem kolejnych miejsc mają te maluchy, które już wcześniej (przed pandemią) uczęszczały do żłobków. Bierzemy też pod uwagę charakter pracy rodziców, dotyczący wyżej wymienionych rekomendacji, a następnie punktację uzyskaną na podstawie obowiązujących kryteriów. Jednak znaczna część dzieci uczęszczających do żłobków od września zostanie objęta opieką przedszkolną, co umożliwi przyjęcie do placówek kolejnych dzieci z listy oczekujących. Ponadto w nowym pawilonie, który powstał przy żłobku na Szwederowie, od września planowanych jest 110 miejsc dla dzieci. To pozwoliłoby przyjąć znaczną liczbę oczekujących, ale wszystko zależeć będzie od obowiązujących wtedy wytycznych GIS i ministerstwa rodziny.

Obecnie na przyjęcie do ośmiu miejskich żłobków w Bydgoszczy czeka prawie 500 dzieci.