Prawda leży w Moskwie?

Trzy pytania do Dr Tomasza Chincińskiego, historyka, pracownika bydgoskiej delegatury IPN.

<!** Image 1 align=left alt="Image 48022" >1. Czy w ostatnim okresie udało się poszerzyć wiedzę nt. przyczyn i rzeczywistego tła wydarzeń sprzed 26 lat w Bydgoszczy? Czy wiemy już na pewno, że była to świadoma prowokacja?

Wiele poszlak na to wskazuje, ale dokładnej odpowiedzi, jakie były przyczyny i tło tych wydarzeń, wciąż nie mamy. Dalsza kwerenda po polskich archiwach prawdopodobnie już niczego nie przyniesie. Może gdzieś się coś jeszcze zawieruszyło, ale nie spodziewam się już przełomu w tej kwestii.

2. Jeśli nie w naszych archiwach, to gdzie można szukać odpowiedzi?

Mam wrażenie, że w... Moskwie. Jest możliwe, że w dokumentach dotyczących Układu Warszawskiego znajdują się informacje dotyczące sytuacji w Polsce w tamtym okresie oraz planów kierownictwa ZSRR. Przede wszystkim nie znamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego w podobnym czasie zaplanowano i przeprowadzono manewry „Sojuz-81”. Czy mogły mieć one związek z wydarzeniami w Bydgoszczy? Czy miało to służyć zastraszeniu Polaków, czy też rozważano wówczas możliwość interwencji zbrojnej? Kto wie, czy w tej sytuacji prowokacja nie była z góry zaplanowana...

3.Kiedy uda się zajrzeć do tamtych dokumentów?

Tego nie wiemy. W tej chwili sytuacja wydaje się być beznadziejna. Rosyjskie archiwa dotyczące lat po II wojnie światowej są dla nas szczelnie zamknięte. Przez pewien czas, na początku lat dziewięćdziesiątych, polskim historykom udawało się co nieco w Moskwie zobaczyć. Teraz jednak nie ma o tym nawet mowy.

Dr Tomasz Chinciński jest historykiem. Pracuje w bydgoskiej delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej. Zajmuje się badaniem wypadków marcowych w Bydgoszczy.