Nasz Czytelnik dotarł na poselski dyżur, pełniony przez Krzysztofa Brejzę w Łabiszynie.
- Próbuję wyjaśnić każdą sprawę, z którą zgłaszają się mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego - oświadcza poseł Krzysztof Brejza (Platforma Obywatelska). - Wystąpiłem do prezesa bydgoskiego sądu oraz do rzecznika praw dziecka.
PRZECZYTAJ:Sędzia przed sądem. Ojciec wystąpił o ograniczenie władzy rodzicielskiej matki
Odpowiedź wiceprezesa sądu jest już znana, stanowisko rzecznika jeszcze nie.
- Wiceprezes poinformował mnie o tym, że postępowanie zostało objęte nadzorem prezesa - twierdzi poseł Krzysztof Brejza. - Dla dobra dziecka nie chcę mówić nic więcej. To bardzo mądre dziecko, które potrafi czytać. Ale mnie w tej sprawie najbardziej zastanawia to, że postępowanie w sprawie ograniczenia praw rodzicielskich trwa tak długo. Zwykle tego typu sprawy prowadzone są nieco szybciej.
Poseł Krzysztof Brejza podkreśla, że nie zamierza kwestionować niezawisłości sądu i przyjmuje wyjaśnienia bydgoskiego sądu bez zastrzeżeń, mając nadzieję, że postępowanie jest prowadzone zgodnie z wszystkimi, nie tylko prawnymi, zasadami.
Czytelnik udostępnił "Expressowi" kopię pisma, przekazanego posłowi Krzysztofowi Brejzie. Czytamy w nim m.in.: - W toku dotychczasowego postępowania dowodowego sąd nie odsłuchał nagrań z płyty przedłożonej przez wnioskodawcę - potwierdza wiceprezes - co wynika z analizy akt. Sędzia sprawozdawca, jeżeli poweźmie wątpliwości co do popełnienia przestępstwa, z pewnością zawiadomi o tym organy ścigania (...). Stwierdzam, że dobro małoletniego dziecka nie jest zagrożone, a podejmowane przez sąd czynności zmierzają do zabezpieczenia jego interesów.
W trosce o dobro dziecka nie podajemy danych jego rodziców, ani nazwy sądu, który tę sprawę prowadzi.