Wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim odbyła się sesja sejmiku województwa. Tę okazję wykorzystali związkowcy z Arrivy RP, żeby zaprotestować przeciwko decyzji marszałka, oddającej zelektryfikowane linie Kujawsko-Pomorskiego Przewozom Regionalnym. Arriva uzyskała korzystny dla siebie wyrok sądu administracyjnego, podważający decyzję marszałka.
Więcej we wtorkowych wydaniach "Expressu Bydgoskiego" i "Nowości".
[break]
„W czym jesteśmy gorsi? W Arrivie też pracują ludzie”, „Marszałku! Nie jesteś ponad prawem, szanuj wyrok sądu!” - brzmiały napisy na transparentach. Po krótkich utarczkach słownych związkowcom udało się wejść na salę obrad. Do urzędu przybyli też przedstawiciele Przewozów Regionalnych.
Rzeczniczka prasowa marszałka Beata Krzemińska stwierdziła w rozmowie z nami, że jest to spór pomiędzy obiema spółkami.
- Wszystko wskazuje na to, że marszałek jest jednak zdecydowany oddać nowe połączenia Przewozom Regionalnym. Oznacza to utratę pracy dla 50 naszych ludzi tuż przed świętami - mówi Dariusz Szczęsny, szef „Solidarności” w Arrivie RP. Z kolei w Przewozach Regionalnych w regionie pracuje 470 osób.
Już 13 grudnia wchodzi w życie nowy rozkład jazdy. Mimo sporu, połączenia regionalne mają być obsługiwane.