Szef resortu zdrowia wskazał, że choć projektowana ordynacja budziła kontrowersje, proponowane rozwiązania nie będą „aż tak dolegliwe”.
- Nie ma absolutnie możliwości, żeby na przykład pracownik otrzymał urlop bezpłatny ze względu na to, że jest niezaszczepiony, bo takie pierwotnie były dyskusje - powiedział minister.
Niedzielski zapewnił, że w parlamencie ustawa „na pewno przejdzie”. - Nie można się specjalnie oglądać na różnego rodzaju podziały i dyskusje, bo zdrowie jest w tej sytuacji najważniejsze. Mam też deklaracje z innych klubów, że głosowanie za takim rozwiązaniem będzie pozytywne – mówił.
Minister stwierdził, iż nowe rozwiązania nie mają nic wspólnego z ograniczaniem wolności. - Oprócz tego, że jest w jakimś zakresie ograniczona wolność, to pamiętajmy też o zagrożeniu dla drugiej osoby (….) Wyborem jest zdrowie innych – mówił.
Co mówią obecne przepisy?
Obecne przepisy w zakresie ewentualnego informowania pracodawcy o fakcie zaczepienia reguluje m.in. ustawa o prawach pacjenta oraz ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, a także przepisy dotyczące ochrony danych osobowych (RODO). Prawo mówi, że wszelkie dane dotyczące zdrowia pracownika, za wyjątkiem badań okresowych i wstępnych, objęte są tajemnicą lekarską.
Takiej ochronie podlegają również zaświadczenia o szczepieniu, zaś przepisy kodeksu pracy wyłączają informacje o szczepieniach z zakresu badań lekarskich pracowników.
Ponieważ sczepienia są dobrowolne pracodawca nie może również zwolnić pracownika, za niezaszczepienie się przeciwko koronawirusowi.
Część pracodawców próbuje zatem zachęcać swoich pracowników oraz kandydatów do szczepień. W dalszej kolejności umożliwiają im przyjęcie szczepionki poprzez np. przyznanie dodatkowego czasu wolnego albo benefitów (wówczas siłą rzeczy pracodawca pozyskałby informację o szczepieniu pracownika, musi być ona jednak dobrowolna).
Przedsiębiorcy piszą do premiera
Pod koniec października, w związku z rozwojem kolejnej fali zachorowań na COVID-19, przedsiębiorcy zwrócili się z apelem o przyznanie im „możliwości dostępu do informacji odnośnie statusu zaszczepienia osób przez nas zatrudnianych”
„W naszej ocenie, aby uniknąć kolejnego – niezwykle kosztownego zamrażania całej gospodarki, niosącego za sobą liczne ekonomiczne i społeczne skutki – rząd RP powinien dać przedsiębiorcom narzędzia do walki z rozprzestrzenianiem się wirusa” - napisano w liście.
Dodano przy tym, że chodzi o „określoną w czasie kryzysu pandemicznego możliwość weryfikacji certyfikatów zaszczepienia pracowników”.
Przedsiębiorcy tłumaczyli, że ma im to umożliwić „rozsądne długoterminowe planowanie pracy i właściwą realizację zamówień”.
„W naszym polskim interesie leży, aby strumień zamówień nadal był kierowany do naszych fabryk, które w globalnych systemach produkcji zdobyły zaufanie i są gwarantem jakości oraz terminowości” - napisano i dodano, że dotyczy to także firm świadczących usługi oraz małych i mikroprzedsiębiorców.
Jak wskazano, ci ostatni są najbardziej narażeni na negatywne skutki wynikające z sytuacji epidemicznej, gdyż brak pracowników – wynikający z faktu zachorowania bądź kwarantanny – co może doprowadzić nawet do całkowitej utraty możliwości prowadzenia działalności.
Apelując o przyznanie przedsiębiorcom dodatkowego uprawnienia, przedsiębiorcy powołali się na doświadczenia innych krajów, wymieniono tutaj m.in. Francję, Włochy czy Izrael. Dodano także, że "nie można pozwolić sobie na kolejne lockdowny i zamrożenia całych sektorów działalności gospodarczej".
Pod apelem podpisali się przedstawiciele szerokiego katalogu branż i sektorów, reprezentujących istotną część środowiska przedsiębiorców i pracodawców.
