Do tragedii doszło dzisiaj około godziny 9 na ulicy Królowej Jadwigi. 27-letni kierowca audi jechał od strony dworca w kierunku Rataj. W pewnej chwili stracił panowanie nad pojazdem i z ogromną siłą uderzył w przydrożne drzewo.
– Do zdarzenia doszło na wysokości AWF. Policjanci ustalili świadków i zabezpieczyli monitoring, na którym widać, jak doszło do wypadku – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Już wiadomo, że 27-latek jechał sam. Po wypadku był zakleszczony w aucie, a strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, żeby go wyciągnąć. Niestety, mimo szybkiej akcji ratunkowej, kierowca zmarł na miejscu zdarzenia.
- Kierowca miał prawo jazdy od dwóch tygodni. Auto nie było jego - mówi Andrzej Borowiak. I dodaje: – Będziemy dokładnie wyjaśniać przyczynę zdarzenia, jednak patrząc na uszkodzenia samochodu można stwierdzić, że 27-latek jechał z taką prędkością, że nie udało mu się opanować samochodu. Uderzenie doprowadziło do destrukcji auta.
Przypomnijmy, że w Poznaniu coraz częściej dochodzi do wypadków drogowych. W 2017 roku ich liczba wzrosła z 430 (2016 r.) do 896.
ZOBACZ TAKŻE: Zabójstwo i wybuch na Dębcu: Prokuratura potwierdza zbrodnię, ale...
Zobacz też: Trwa śledztwo w sprawie wybuchu kamienicy w Poznaniu
POLECAMY:
Stary Poznań na archiwalnych zdjęciach!
Tu serwują najlepszą pizzę w Poznaniu!
Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]