Dwadzieścia tysięcy złotych dostało Muzeum Okręgowe na poszukiwania dawnych pracowników niemieckich zakładów zbrojeniowych. Już są efekty.
Akcję poszukiwania dawnych pracowników D.A.G. Fabrik Bromberg Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego prowadzi od kilku tygodni. Pojawiają się ogłoszenia prasowe i radiowe.
Zapisać emocje
- Poszukujemy dawnych pracowników zakładów zbrojeniowych, ponieważ chcemy zebrać wszystkie możliwe informacje na temat ich zajęć w zakładach podczas wojny - tłumaczy Dorota Habel z Muzeum Okręgowego. - Relacje świadków będą utrwalone tak, żeby zachować ich emocje. Chcemy zdobyć jak najwięcej szczegółów. Duży nacisk kładziemy na działalność konspiracyjną w D.A.G.
<!** reklama>
Środki na akcję pochodzą z Muzeum Historii Polski w Warszawie. Dwadzieścia tysięcy złotych przyznano bydgoskiemu muzeum w ramach projektu „Patriotyzm jutra”.
Cenne tabliczki
Dotychczas zgłosiły się cztery osoby. Trzy z nich pracowały w D.A.G., czwarta przyniosła dwadzieścia cynkowych tabliczek z nazwiskami i innymi danymi pracowników zakładów. Tabliczki, - w czasie wojny pełniące rolę szybkiej kartoteki, umożliwiającej identyfikację i zarządzanie „siłą roboczą” - są o tyle cenne, że pozwalają uzupełnić imienną listę tych, których zmuszano do niewolniczej pracy na rzecz III Rzeszy. Nie są to jedyne tabliczki z D.A.G. Bromberg - jakiś czas temu ich olbrzymi zbiór (najprawdopodobniej porzucony przez Niemców) znaleziono w rejonie tzw. osiedla Awaryjnego w Łęgnowie, drugi - niedaleko szkoły podstawowej przy ul. Hutniczej. Duży fragment zbioru można dziś oglądać w „Exploseum”.
- To ostatnia szansa, żeby do takich świadków dotrzeć - mówi Jarosław Butkiewicz, prezes BSMZ „Bunkier”, który takie relacje gromadzi od lat. Dotarł do co najmniej kilkudziesięciu świadków.
- Zdarza się, że rozmawiam z jakąś osobą, a po dwóch tygodniach dowiaduję się, że ona umarła - mówi Jarosław Butkiewicz. - Te relacje są wyjątkowo cenne, bo pozwalają na coraz dokładniejsze poznanie funkcjonowania fabryki w czasie wojny.
Przeżył wybuch
- Udało mi się dotrzeć do zakładowego kuriera czy też do człowieka, który przeżył wybuch na strefie NGL, czyli tam, gdzie teraz mieści się „Exploseum” - mówi szef „Bunkra”. Jednym z jego najcenniejszych świadków okazała się pani Gertruda Jegielska, zatrudniona w czasie wojny na terenie zakładów jako pomoc kuchenna przy obozie R.A.D. (Służba Pracy Rzeszy). Po latach udało się jej nawiązać kontakt korespondencyjny z jednym z wcielonych do tej służby i przebywających w obozie Luksemburczyków.
***
Olbrzymie zakłady zbrojeniowe
Dymamit AG Fabrik Bromberg była olbrzymią, jedną z najnowocześniejszych w Europie niemieckich fabryk produkujących materiały wybuchowe w czasie II wojny światowej
Jej budowę rozpoczęto już jesienią 1939 roku. Pracowała i była rozbudowywana do maja 1945 roku.
W D.A.G. wykorzystywano jeńców i pracowników przymusowych z wielu krajów Europy.