W Zachodniopomorskiem trwa dramatyczna walka o życie ryb. Na odcinku od Szczecina do Widuchowej tlenu w Odrze praktycznie nie ma. To efekt rozkładania się ryb i mięczaków, które padły w wyniku zatrucia. Wędkarze ze Szczecina i Gryfina na własną rękę ratują te ryby, które jeszcze żyją. Przenoszą je do basenów pełnych natlenionej wody.
- To, co możemy, to odławiamy podbierakami. To są ryby, które ledwo żyją. Dajemy je do natlenionych zbiorników i ta ryba ma się tam świetnie. Są trzeci dzień w tej wodzie i z dnia na dzień jest coraz lepiej. Oby Odra miała już tlen i obyśmy jak najszybciej mogli je wypuścić - mówi Damian Kościelski, wędkarz ze Szczecina.
W basenach pływają sumy, węgorze czy płocie. Wędkarze odebrali w poniedziałek od urzędu miasta trzy kolejne baseny o pojemności 6 tysięcy litrów, po napełnieniu trafią do nich walczące o życie ryby.
W dalszym ciągu na Odrze strażacy ustawiają kolejne pompy do natleniania wody. Obecnie pracuje 25 pomp w 6 lokalizacjach. Na rzece wciąż pozostają rozstawione zapory. Jest ich 29 w 17 lokalizacjach.
rs
