Sprawa wyszła na jaw po tym, jak sąd w Nalczyku odrzucił pozew zbiorowy żołnierzy Rosgwardii. Sędzia uznał, że żołnierze „odmówili wykonania zadania”, czyli walki na Ukrainie.
Andrei Sabinin, prawnik reprezentujący żołnierzy, mówił, że decyzja sądu była niespotykanie szybka, biorąc pod uwagę złożoność sprawy. "Wyrażam poważne wątpliwości co do rzetelności procesu, ponieważ moim klientom odmówiono wezwania niektórych świadków, a ponadto sąd odrzucił wiele dokumentów" - powiedział.
Rosja stworzyła Rosgwardię, czyli zmilitaryzowane siły niezależne od armii, w 2016 r. Jej zadaniem była walka z terroryzmem i utrzymanie porządku publicznego. Członkowie tej formacji, nazywanej „prywatną armią Putina”, od początku swojego istnienia byli zaangażowani w rozprawianie się z protestami antyrządowymi.
Ta sprawa jest jak dotąd najwyraźniejszym znakiem sprzeciwu w rosyjskich szeregach, które nie chcą brać udziału w wojnie na Ukrainie.
