Polonia nie ma wyjścia

Polonia musi wygrać, jeżeli marzy o awansie do play off. Oby tylko nasi zawodnicy spisali się lepiej niż dwa dni temu w Szwecji.

<!** Image 2 align=none alt="Image 152378" sub="Emil Sajfutdinow nadal leczy kontuzję, ale skończyła się już możliwość korzystania z przepisu o zastępstwie zawodnika. Oznacza to, że okazję
do jazdy dostanie dziś Denis Gizatullin (na zdjęciu) / Fot. Jarosław Pabijan">We wtorkowych meczach Elitserien kompletnie zawiedli Grzegorz Walasek i Robert Kościecha. Ten pierwszy zdobył 1 oczko (0, 0, 1, 0), a jego Indianerna przegrała u siebie z Vetlandą 32:64. Niewiele lepiej zaprezentował się „Kostek”, który konto Piraterny Motala wzbogacił o 3 punkty (0, 3, 0, 0). Drużyna polonisty uległa w Malilli miejscowej Dackarnie 34:62.

<!** reklama>W ekipie pokonanych jeździł też Antonio Lindbaeck. Czarnoskóry Szwed uzbierał wprawdzie 8 oczek (1, 1, 3, 2, 1), ale aż trzy wyścigi z jego udziałem kończyły się podwójną przegraną „Piratów”.

Największy dorobek punktowy padł łupem Andreasa Jonssona. Kapitan Polonii zgromadził dla Dackarny 12 oczek i bonus (3, 3, 3, 1, 2). Niepokój musi jednak budzić fakt, że „Adrenalina” przegrywał wszystkie starty. W Szwecji udawało mu się mijać rywali na dystansie, ale w Bydgoszczy może być z tym problem.

Dzisiejszy mecz na Sportowej jest bardzo ważny dla obu ekip. Polonia i Unia w tym sezonie rozczarowują. Bydgoszczanie dobrze zaprezentowali się tylko w trzech pierwszych spotkaniach, gdy w ich składzie był jeszcze Emil Sajfutdinow (wysoka wygrana w derbach i minimalne porażki w Częstochowie oraz Wrocławiu). Kiedy Rosjanin nabawił się kontuzji zespół przegrał cztery mecze. W aż trzech z nich nie potrafił przekroczyć bariery 30 punktów.

- Wydaje mi się, że zawodnicy załamali się faktem, że Emil jest kontuzjowany. Wygląda to tak, jakby przestali w siebie wierzyć - mówi Tomasz Suskiewicz, menedżer Emila cytowany przez sportowefakty.pl. - A przecież ten zespół ma ogromny potencjał. W stosunku do zeszłego roku skład został wzmocniony, więc wydaje mi się, że problem leży w psychice zawodników. Mam wrażenie, że pod nieobecność Emila od razu założyli sobie, że w każdym meczu bardzo ciężko będzie wygrać. Obserwuję to również w wywiadach pomeczowych. Zawsze podkreślają, że gdyby był Emil, to byłoby łatwiej. Fakt, że gdy był, to zawsze robił około 10 punktów i było łatwiej, ale wydaje mi się, że problem siedzi w głowach. Nie chce mi się wierzyć, że tacy żużlowcy jak Jonsson czy Walasek nagle oduczyli się jeździć.

Miejmy nadzieję, że dziś uda się wreszcie wygrać. I to jak najwyżej, bo ewentualny bonus wywalczony w rewanżu może mieć duże znaczenie w kontekście walki o miejsce w play off.

- Musi nastąpić przełamanie, od którego zaczniemy piąć się w górę tabeli - uważa Jacek Woźniak. - Jeśli nie zwyciężymy, to będziemy skazani na walkę o utrzymanie. Po prostu nie mamy wyjścia, musimy ten mecz wygrać - dodaje.

Nóż na gardle mają też rywale. Po niedzielnej porażce we Wrocławiu (31:59) władze klubu zapowiedziały, że rozważają renegocjację kontraktów.

- Najbardziej zawodzi Krzysztof Kasprzak, a w drugiej kolejności Bjarne Pedersen i Tomasz Jędrzejak. To są jeźdźcy, od których oczekiwaliśmy, że będą przywozić 6-10 punktów - grzmiał Bogdan Gargul, prezes Unii.

Dodał, że nie wyklucza odsunięcia od składu niektórych zawodników, mimo że ci mają zapisane w umowach gwarantowane liczby startów.

- Nie boję się konsekwencji ze strony żużlowca, który przywozi zero punktów - stwierdził Gurgul.

Pisząc o składzie rywali warto jeszcze dodać, że w spotkaniu z Betardem nie jeździł Martin Vaculik. Słowak z licencją „Ż” leczył niedawno uraz obojczyka i trener dał mu odpocząć. Na Sportowej powinien jednak wystąpić.