Mecz rewanżowy w Bydgoszczy poloniści zaczynali na minusie. W Rybniku przegrali 40:50 i tę stratę musieli odrobić u siebie. - Życzyłbym sobie, byśmy po prostu pojechali tak, jak cały czas w tym sezonie w Bydgoszczy - mówił Krzysztof Buczkowski, nawiązując do dobrych wyników drużyny w poprzednich meczów.
Presja i nerwy były jednak ogromne, a rywale nastawieni na walkę i obronę swojej przewagi.
I po pierwszej serii to goście wciąż byli znacznie bliżej awansu. Świetnie wychodzili ze startów, wykorzystywali ścieżki, którymi zwykle poruszali się bydgoszczanie i po czterech biegach utrzymywali 10-punktową przewagę. W ekipie gospodarzy słabo zaprezentowali się juniorzy i Tim Sorensen, z młodzieżowcem gości Pawłem Trześniewskim przegrał Andreas Lyager.
ROW natychmiast wysłał Trześniewskiego do walki w 5. wyścigu (za Grzegorza Walaska) i dowiózł 2 punkty. W tej serii Abramczyk Polonia odrobiła 4 punkty, ale wciąż musiała gonić.
Nie było szans odrobić więcej przy słabej postawie juniorów (w 8. biegu drugie wykluczenie za spowodowanie wypadku Pawła Trześniewskiego zaliczył Oliver Buszkiewicz). A im bliżej było końca spotkania, tym bliżej PGE Ekstraligi był ROW.
Kolejne dwa punkty poloniści odrobili w 9. biegu (Kai Huckenbeck i Andreas Lyager pokonali 4:2 Rohana Tungate'a i Jakuba Jamroga).
W 11. goście sięgnęli po rezerwę taktyczną. Brady Kurt zastąpił Bloedorna, ale rywali powstrzymał Huckenbeck. Remis w tym i kolejnym wyścigu (wygrał Tungate) znów przybliżały ROW do celu. Rybniczanie maksymalnie wykorzystywali też taktyczne możliwości i w 13. gonitwie Tungate zastąpił Walaska. Razem z Kurtzem pokonali Buczkowskiego i Lyagera 4:2, uciszając trybuny przy Sportowej 2.
W dwóch ostatnich biegach żużlowcy Abramczyk Polonii musieli dokonać niemożliwego - potrzebowali aż 9 punktów. Tylko że w ekipie gospodarzy brakowało armat, bo poza Buczkowskim i Huckenbeckiem reszta spisywała się poniżej oczekiwań.
A gościom brakowało już tylko 4 punktów do szczęścia. W 14. biegu przebudzili się Lyager i Szczepaniak, dowożąc do mety podwójne zwycięstwo. W ostatnim biegu wszystko zależało więc od postawy liderów. Z czwartego pola ze startu wyskoczył jednak Tungate, a ani Buczkowski, ani Huckenbeck nie byli w stanie go dogonić.
- Czego nam zabrało? Punktów - podsumował krótko Tomasz Bajerski, trener Polonii. - Punktów młodzieżowców i kilku innych zawodników. ROW Rybnik wykorzystał wszystko co mógł. My robiliśmy wszystko, by było lepiej, ale nie udało się. Pojechaliśmy słabe zawody i zostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
ABRAMCZYK POLONIA BYDGOSZCZ - ROW RYBNIK 49:41
POLONIA: Huckenbeck 13+1 (3,3,3,3,1), Lyager 7 (2,1,1,0,3), Szczepaniak 7+2 (1,1,1,2,2), Sorensen 5 (0,3,2,0), Buczkowski 13 (3,3,3,2,2), Buszkiewcz 1+1 (w,1,w), Karczewski 3+1 (2,0,1)
ROW: Jamróg 6 (2,2,0,2,0), Tungate 13+2 (1,1,2,3,3,3), Walasek 0 (0,-,-,-), Bloedorn 3 (0,0,2,-,1), Kurtz 9+1 (2,2,3,1,1,0), Trześniewski 7+1 (1,3,2,1,0), Borowiak 3 (3,0,0)
W dwumeczu 91:89 dla ROW Rybnik.
