Dwie trzecie policyjnych mobilnych terminali, wykorzystywanych do szybkiej identyfikacji kontrolowanych osób, w Bydgoszczy trafiło do magazynów, bo operatorzy sieci podnieśli abonament.
Wprowadzone kilka lat temu mobilny terminal to prawa ręka policjanta, który pieszo albo w radiowozie patroluje ulice. Urządzenie albo stacjonarne, albo przenośne, przypominające nieco większy telefon komórkowy, pozwalało bardzo szybko łączyć się z centralną bazą danych i ustalić potrzebne policjantowi informacje o kontrolowanej osobie. Chodziło np. o to, czy kierowca ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, ile ma punktów karnych albo czy ktoś sprawdzany na ulicy jest poszukiwany listem gończym.
<!** reklama>
W ostatnich latach na terminale policja wydała 132 mln zł. W kraju kupiono ich ponad 14 tys. sztuk. - Jeden terminal przypada na trzech policjantów - wyjaśnia Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
W województwie takich urządzeń było 681. W mieście - 140 sztuk. Większość z nich już nie działa - obecnie pracuje 201, a w Bydgoszczy - zaledwie 52.
Powód jest prosty - terminale obsługują tylko dwie firmy - Orange i Plus - a abonament średnio do tej pory wynosił 25 złotych. Gdy zakończyła się poprzednia umowa, operatorzy podnieśli abonament o 10 złotych. Policja szukając oszczędności wyłączyła większość terminali. Sytuacja spowodowała zamieszanie, bo choć terminale potrafiły płatać psikusy - np. nie można się było odpowiednio szybko logować albo wystukać polskich liter - w większości przypadków przyspieszały pracę.
- Teraz policjanci muszą używać stacji radiowej albo telefonu komórkowego - przyznaje Monika Chlebicz.
Może dojść do sytuacji, że patrole będą musiały czekać w kolejce na rozmowę z oficerem dyżurnym.
Komenda Główna Policji uspokaja, że już ogłosiła przetarg na nowe karty mikroSDkrypto, których obsługę oferują praktycznie wszyscy operatorzy sieci. Jak informuje Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji umowa powinna zostać podpisana do końca listopada, a przerwa w korzystaniu z urządzeń potrwa maksymalnie dwa- trzy miesiące.