Wracamy do sprawy aresztowania dwóch policjantów czynnej służby z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Śledczy prowadzący postępowanie właśnie postawił im nowe zarzuty.
- Chodzi o działanie, które w opinii prokuratury wyczerpuje znamiona czynu z artykułu 286 kodeksu karnego - mówi prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Według śledczych dwóch policjantów włocławskiej komendy miejskiej miało podawać się w "stosunku do jednej poszkodowanej osoby" za funkcjonariuszy publicznych. Dokładniej mieli podszywać się pod urzędników. Jakiej instytucji? Tego prokurator nie dopowiada.
Do zatrzymania mundurowych doszło w środę, 10 czerwca. Uczestniczyli w nich policjanci Biura Spraw Wewnętrznych. Z naszych informacji wynika, że przeszukano, m.in. prywatny samochód należący do jednego z policjantów włocławskiej komendy miejskiej.
Sąd zdecydował o aresztowaniu dwóch policjantów. Pierwotnie postawiono im po dwa zarzuty - przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Z pierwszych doniesień w sprawie wynikało, że może chodzić o obrót tytoniem bez znaków akcyzy oraz zachodzi również podejrzenie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Do tych wątków wątku jednak prokuratura nie odnosi się: - Sprawa jest rozwojowa, nie chcemy uprzedzać pewnych czynności. Myślę, że za miesiąc będzie można już powiedzieć dużo więcej na temat ustaleń w tej sprawie.
Osadzenie w areszcie daje przełożonym podstawę do automatycznego zawieszenia podwładnych w czynnościach służbowych, wszczęte zostanie także wewnętrzne postępowanie służbowe.
Łącznie w tej sprawie, jak mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, zatrzymanych zostało pięć osób. Wśród pozostałych trzech osób, jak ustaliliśmy, znajdują się byli policjanci komisariatów podległych komendzie we Włocławku.
Wśród podejrzanych jest również funkcjonariusz Służby Więziennej. - Dziewiątego czerwca jeden z funkcjonariuszy został zatrzymany przez Policję. Wobec mężczyzny prokuratura zastosowała tymczasowy areszt. Zgodnie z obowiązującymi przepisami funkcjonariusz został natychmiast zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych, a w stosunku do niego toczą się niezależne czynności wyjaśniające prowadzone przez Służbę Więzienną - informuje
ppor. Konrad Górski, wychowawca dz. penitencjarnego, rzecznik prasowy Zakładu Karnego we Włocławku.
Funkcjonariusz więzienia miał - jak wynika z ustaleń prokuratury - współdziałać z zatrzymanymi dzień późnej policjantami. Na czym dokładnie polegała ta - jak wskazują śledczy - nielegalna współpraca? Tego na razie prokuratura nie określa. Wiadomo jednak, że w tej sprawie nie tylko policjanci podszywali się pod funkcjonariuszy publicznych tych jednostek administracji, z którymi nie mieli nic wspólnego.
- Funkcjonariusz Zakładu Karnego we Włocławku podawał się w tej konkretnej sytuacji, która dotyczy osoby poszkodowanej, za funkcjonariusza policji - wyjaśnia prokurator Łukasz Wawrzyniak.
