Wystarczy iskra, by w ciągu kilku, najwyżej kilkunastu minut, ogień strawił całe połacie zbiorów. Strażacy ostatnio najczęściej wyjeżdżają do właśnie po to, by gasić ogień na polach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 58513" sub="Rolnicy często zapominają, że przed rozpoczęciem prac polowych w lecie konieczny jest przegląd techniczny maszyn. /Fot. Archiwum">W miniony piątek ratownicy dwukrotnie wyjeżdżali w teren, by ugasić pożary na wsiach. Najpierw zapaliło się zboże w miejscowości Chełmce pod Kruszwicą.
- Zdążył spłonąć jeden, jednak zagrożonych było pięć hektarów. Tego samego dnia wezwano nas jeszcze do miejscowości Sobiesiernie koło Dąbrowy Biskupiej, gdzie również zapaliło się zboże. Zagrożonych rozprzestrzenieniem się ognia było piętnaście hektarów sąsiadujących z płonącym polem – informuje dyżurny Powiatowej Straży Pożarnej w Inowrocławiu, młodszy aspirant, Jarosław Skotnicki.
Parę dni wcześniej po tym, jak tylko kombajn skosił zboże i zdążył zjechać z pola, stanęło w ogniu rżysko w Suchatówce koło Gniewkowa. Latem tego typu interwencje zdarzają się strażakom nagminnie.
- Lipiec i sierpień to nie tylko okres, kiedy rolnicy zbierają plony ze swoich pól, ale także czas występowania wzmożonych pożarów na wsiach. Do zaprószenia ognia przyczyniają się często sami rolnicy – przyznaje młodszy kapitan Artur Kiestrzyn, rzecznik prasowy inowrocławskich strażaków.
<!** reklama left>Gospodarze często zapominają bowiem o podstawowych zasadach zachowania bezpieczeństwa i nieszczęście gotowe. Jeżdżąc kombajnem palą papierosy, a niedopałki rzucają na ziemię. Z układu wydechowego ciągnika czy innej maszyny rolniczej sypią się iskry, bo wcześniej nie pomyślano o odpowiednim zabezpieczeniu. Zdarza się, że sprzęt rolniczy przed sezonem nie został poddany przeglądowi technicznemu. To najczęstsze przewinienia, jakich dopuszczają się rolnicy.
Pojazdy rolnicze, tak jak samochody, powinny mieć w swoim wyposażeniu gaśnicę. O tym obowiązku zapracowani gospodarze też zapominają.
- Miejsce omłotów, niezależnie od wymaganych gaśnic, powinno być wyposażone w pojemnik z wodą o objętości co najmniej 200 litrów, przygotowany do wykorzystania na wypadek wystąpienia pożaru. Rolnicy powinni zadbać o to, by pod ręką był sprzęt - jak na przykład szpadle, łopaty - służący do wykonywania pasów ograniczających rozprzestrzenianie się ognia – przypomina Artur Kiestrzyn.
Używanie otwartego ognia i palenie tytoniu dopuszczalne jest jedynie w odległości nie mniejszej niż 10 metrów od miejsca omłotów. Natomiast stogi ze słomą oraz zbożem można stawiać w odległości minimum 30 metrów od domów i łatwopalnych budynków gospodarskich.