Półmetrowa warstwa śniegu na dachach to prawdziwy kataklizm. Spółdzielnie na Osowej Górze i Czyżkówku mają coraz więcej zgłoszeń o przeciekających sufitach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 145103" sub="Pół metra śniegu na dachu może spowodować, że na sufitach pojawią się zacieki. Lód niszczy także rynny i rury spustowe Fot. Dariusz Bloch">- Wszystko zaczęło się tydzień temu - mówi nasza Czytelniczka z Dolnej Waleniowej. - Początkowo myślałam, że skończy się niewielką plamą. Jednak zaciek jest coraz większy. Sądzę, że rynny są nieszczelne. Z zewnątrz widać, że są całe w lodzie. Obawiam się, że jak zrobi się cieplej, będę mieć zalany cały sufit. Poinformowałam już o tym spółdzielnię. Zamierzam wystąpić o odszkodowanie. Czeka mnie remont. Wielu mieszkańców ostatnich pięter ma podobne problemy.
Również w starszych budynkach mieszkańcy muszą znosić towarzystwo mokrych plam na suficie.
- Początkowo woda skraplała się, zlatując po kafelkach z kratki wentylacyjnej - mówi pani Katarzyna z kamienicy przy ulicy Grunwaldzkiej. - Potem mokry zaciek pojawił się na suficie. Zgłosiłam to właścicielowi budynku, od którego wynajmuję mieszkanie. Zobowiązał się do odmalowania łazienki i uszczelnienia dachu wiosną. Mam nadzieję, że dotrzyma słowa i nie będzie się to wiązać z podwyżką czynszu.
<!** reklama>Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Zrzeszeni”, Krzysztof Szpakowski, przyznaje, że ostatnio wpłynęło kilkanaście zgłoszeń.
- Nie wynikają one jednak z nieszczelności. Po prostu wyloty kominów wentylacyjne w niektórych budynkach znajdują się na poziomie pokrywy śniegu, który nawiewany jest do przewodów wentylacyjnych i w ten sposób w lokalach na najwyższych kondygnacjach powstają zacieki. Nasze budynki są ubezpieczone. Umowa jest tak skonstruowana, że wypłata odszkodowania możliwa jest w ciągu dwóch tygodni.
Również spółdzielnia „SIM” ma problem z zaśnieżonymi dachami.
- Jesteśmy w kontakcie z lokatorami, którzy zgłaszają przecieki - mówi prezes spółdzielni, Andrzej Chrapkowski. Jest ich rzeczywiście sporo. Śnieg i wiatr na dachach pokrytych dachówkami to kataklizm. Śnieg jest wpychany między dachówki i wnika w przestrzenie wentylacyjne. Opierzenia mają 30 centymetrów, a pokrywa śnieżna jest w niektórych miejscach dwa razy wyższa. W tej chwili praktycznie nic nie możemy robić. Jak tylko będzie można wejść na dachy, zaczniemy je uszczelniać. Mamy też inne straty - popękane rynny i rury spustowe.
Na co mogą liczyć lokatorzy mieszkań z zaciekami?
- Jeśli byli ubezpieczeni, powinni wystąpić o odszkodowanie ze swojej polisy. Zdajemy sobie sprawę, że część osób nie ma ubezpieczenia. Dlatego będziemy starali się umożliwić skorzystanie z polisy OC całego budynku - dodaje Andrzej Chrapkowski.
Warto wiedzieć
- W związku z zapowiadanymi opadami śniegu i deszczu MSWiA apeluje o odśnieżenie dachów. Gdy temperatura wzrasta powyżej 0o Celsjusza, zalegający na dachach śnieg robi się cięższy, co może stwarzać ryzyko uszkodzenia ich konstrukcji. Na niebezpieczeństwo narażone są, między innymi, hipermarkety, hale targowe, obiekty sportowe i magazyny.