Pokazali nam swoje miasto

Przystań, dworzec PKP, rynek, wiele ulic, budynków i zakamarków Nakła zobaczyć można na wystawie „Moje miasto” w Muzeum Ziemi Krajeńskiej.<!** Image 2 align=none alt="Image 201751" sub="Fot. Iwona Matusiak">

Swoje prace po raz kolejny pokazali członkowie Nakielskiego Towarzystwa Fotograficznego „Blik”. Tym razem wystawa nosiła nazwę „Moje miasto”. Na fotografiach można więc zobaczyć różne zakamarki Nakła. Budowle te mniejsze i te większe, między innymi, cukrownię, dworzec PKP i jego okolice, fragmenty ulicy Dąbrowskiego, Bydgoskiej, elementy nakielskiego rynku, przystań na Noteci oraz wiele innych miejsc wartych zobaczenia.

- Ponownie gościmy u nas Nakielskie Towarzystwo Fotograficzne. Jest to już szósta wystawa, z czego jedna odbyła się w Bydgoszczy - przywitał wszystkich gości Andrzej Sołtysiak, dyrektor nakielskiego muzeum.

- Wszystkie zdjęcia na wystawie są nowe, zrobione zostały przez różne osoby w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, dlatego nikt chyba nie powinien mieć problemów z rozpoznaniem nawet szczegółowych fragmentów - mówił podczas wernisażu Krzysztof Baczyński, prezes NTF Nakło.<!** Image 3 align=none alt="Image 201752" sub="Fot. Iwona Matusiak">

Na otwarciu wystawy członkowie grupy „Blik” zaprosili do udziału w konkursie, gdzie nagrodą był kalendarz z nakielskimi widokami. Każdy śmiałek, aby zdobyć cenny prezent, którego nie można kupić, musiał rozpoznać pięć miejsc spośród pięciu zdjęć prezentujących charakterystyczne fragmenty nakielskiej architektury. Zadanie nie było jednak wcale takie łatwe, nawet dla wieloletnich mieszkańców miasta, więc ostatecznie nagrody wręczano za odgadnięcie chociaż trzech zagadek.

- Chociaż mieszkam w Nakle już tyle lat, to dwóch fotografii nie mogłem rozpoznać. Najbardziej zadziwiła mnie ta, na której znajduje się drewniany płotek, a okazało się, że to chyba jest gdzieś na naszym dworcu - mówił jeden z uczestników wernisażu.<!** reklama>

Wystawa była również okazją do promocji kalendarza na 2013 rok, podobna inicjatywa miała miejsce również w roku ubiegłym.

- Taki kalendarz to prawdziwa perełka. Cieszę się, że jestem w jego posiadaniu. Uważam, że jest to wspaniała promocja naszego miasta - podsumowała pani Marta.