https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżka dla nauczycieli w 2020 roku. Wyniesie mniej niż 200 zł miesięcznie

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Zdaniem związkowców podwyżka powinna obowiązywać od 1 stycznia br.
Zdaniem związkowców podwyżka powinna obowiązywać od 1 stycznia br. Andrzej Banaś
Od 1 września tego roku nauczyciele dostaną 6 proc. podwyżki. - To zdecydowanie za mało, aby ich płace realnie wzrosły – mówią oświatowi związkowcy.

Ustawa okołobudżetowa na 2020 r., kilka dni temu podpisana przez prezydenta przewiduje, że nauczyciele dostaną 6-proc. podwyżki od 1 września tego roku. Na ich konta pieniądze powinny trafić do 30 września br.

Chcieli od stycznia

Nie powiodły się tym samym plany ZNP, który chciał, aby nauczyciele otrzymali także wyrównanie od 1 stycznia 2020. O ile udało się przekonać do tego rozwiązania senatorów, to Sejm głosami posłów PiS odrzucił poprawki Senatu w tej sprawie.

ZNP apelował też do prezydenta o zawetowanie ustawy. „W związku z uchwaleniem przez Sejm RP ustawy z dnia 23 stycznia 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2020, Związek Nauczycielstwa Polskiego występuje do Pana Prezydenta o (...)przekazanie ww. ustawy Sejmowi do ponownego rozpatrzenia w zakresie zmiany art. 5. – czytamy w liście ZNP do Prezydenta RP. - „Przypominamy, że tylko podwyżki od stycznia sprawią, że zadeklarowana przez Ministra Edukacji Narodowej podwyżka osiągnie średnioroczny wskaźnik 6 proc.”.

Nie cenią nauczycieli

Apel, jak już wiadomo, nie odniósł skutku. Związkowcy nie kryją oburzenia. - Po raz kolejny nauczyciele, którzy mają do wykonania określone i ważne zadania, są pomijani przez władzę – komentuje Mirosława Kaczyńska, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Oddziału ZNP w Bydgoszczy. - Najwyraźniej ma ona inne priorytety. To smutne zwłaszcza w kontekście inflacji i wyższej średniej krajowej (4839,24 zł brutto - przyp. red.). Nasz rząd nie ceni nauczycieli, co było widać podczas ubiegłorocznego strajku i co jest widoczne nadal.

Związkowcy podkreślają, że zmiany wynagrodzeń nauczycieli od 1 stycznia br. nie można nazwać podwyżką. Ich zdaniem było to tylko wyrównanie pensji najsłabiej wynagradzanych pedagogów do najniższej krajowej, która wynosi 2600 zł brutto.

- Ich wynagrodzenia musiały zostać podniesione. Nie było innego wyjścia – dodaje Mirosława Kaczyńska. W grupie najniżej uposażonych nauczycieli znaleźli się przede wszystkim młodzi nauczyciele, rozpoczynający pracę w szkole. Na przykład, stażyści po licencjacie, ale z przygotowaniem pedagogicznym, którzy jeszcze w ubiegłym roku otrzymywali wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 2466 zł brutto. Od 1 stycznia br. wzrosło ono do kwoty 2782 zł brutto. Jak podkreślają związkowcy, takie wynagrodzenia nadal nie zachęcają młodych do podjęcia pracy w szkole.

Konieczne są zmiany

Z kolei Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podczas niedawnego posiedzenia w Płocku po raz kolejny upomniała się o zrealizowanie punktu 6. porozumienia zawartego z rządem w kwietniu ubiegłego roku. Punkt ten dotyczy opracowania i uzgodnienia ze związkami zawodowymi nowego systemu wynagradzania nauczycieli od stycznia 2020. - Do końca 2019 miały być uzgodnione zmiany w systemie wynagradzania nauczycieli, a w 2020 miały wejść one w życie. Tak się nie stało - mówi Monika Ćwiklińska, rzecznik oświatowej „Solidarności”. - Gdyby zgodnie z naszymi postulatami powiązano wynagrodzenia ze średnią krajową, nie byłoby problemu z wyrównywaniem pensji nauczycieli do najniższej krajowej. Na przyszły rok zapowiadany jest jej wzrost, do około 3 tys. zł brutto i znów będzie problem z wyrównywaniem pensji najniżej uposażonym nauczycielom.

Zarówno ZNP, jak i oświatowa „Solidarność” chcą zmian w systemie wynagradzania nauczycieli. Zdaniem związkowców nauczycielskie pensje powinny być powiązane ze średnią krajową. Wraz z jej wzrostem, rosłoby też wynagrodzenie nauczycieli.
ZNP proponuje, aby pensja nauczyciela dyplomowanego z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym była w 100 proc. równa średniej krajowej. Stażysta otrzymywałby 70 proc. tej kwoty.
Oświatowa „Solidarność” chce natomiast, aby nauczyciel dyplomowany zarabiał 115 proc. średniej krajowej, 100 proc. - nauczyciel mianowany, a stażysta – 70 proc.

Zarobki od września
Od 1 września br. po podwyżce od 6 proc. pensje zasadnicze nauczycieli wyniosą brutto (za prawo.pl):

  • stażyści – 2948 zł (2782 zł)
  • kontraktowi – 3033 zł (2862 zł)
  • mianowani – 3445 zł (3250 zł)
  • dyplomowani – 4046 zł (3817 zł)

W nawiasach obecne zarobki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 69

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
25 lutego, 16:30, Gość:

Z pełnym szacunkiem do tego zawodu, ale dajcie spokój. Ja pracuje w oświacie ale nie jako nauczyciel. Od nas normalnych pracowników wymaga się bardzo wiele, ale doprosić się czegoś od nich np. Wykazu ile maja nadgodzin czy nawet odpisania na wiadomość w dzienniku elektronicznym to wielki wyczyn. Wszystko chcą mnie podane na tacę. Nie potrafią zrobić nawet głupiej tabelki w exelu i pozbierać podpisów. I jeszcze to wielkie niezadowolenie na ich twarzach. I normalny człowiek 40 godz w tyg za pensje 2600 BRUTTO

26 lutego, 8:03, As:

Ciekawe, gdzie pracujesz. Moze w MZOPO jako ksiegowy, ktory od wielu lat popelnia bledy w naliczaniu mi pensji

Nauczyciele są od NAUCZANIA uczniów.

Wszystkie te bzdurne tabelki, wykazy i sprawozdania muszą sporządzać za darmo.

Chcesz od nauczyciele wykazu nadgodzin?

To Ty jeśli je rozliczasz powinieneś mu go przedstawić. Jeśli wpisze że ma 100 to mu za nie zapłacisz?

G
Gość

Ale po co podwyżki w szkołach? Pislamiści rozmontowali system szkolnictwa. Teraz nie ma szkół, są obozy koncentracyjne, lokalnie zwane "minitreblinkami". Jeśli ktoś powie albo nawet pomyśli coś "nowoczesnego", co w krajach innych niż trzeciego świata (polska jest krajem trzeciego świata obecnie) było wiadome i logiczne 20 lat temu - ma przegrane w życiu.

Oto wasza kasta. Pisiory zadbały o ubezwłasnowolnienie was i waszych dzieci. Macie płacić podatki i podwyżki oraz dawać bez gumy, żeby było więcej takich tłumoków. Nic więcej.

A
As
25 lutego, 16:30, Gość:

Z pełnym szacunkiem do tego zawodu, ale dajcie spokój. Ja pracuje w oświacie ale nie jako nauczyciel. Od nas normalnych pracowników wymaga się bardzo wiele, ale doprosić się czegoś od nich np. Wykazu ile maja nadgodzin czy nawet odpisania na wiadomość w dzienniku elektronicznym to wielki wyczyn. Wszystko chcą mnie podane na tacę. Nie potrafią zrobić nawet głupiej tabelki w exelu i pozbierać podpisów. I jeszcze to wielkie niezadowolenie na ich twarzach. I normalny człowiek 40 godz w tyg za pensje 2600 BRUTTO

Ciekawe, gdzie pracujesz. Moze w MZOPO jako ksiegowy, ktory od wielu lat popelnia bledy w naliczaniu mi pensji

G
Gość

Skoro nauczyciele nie są zadowoleni ze swoich zarobków to dlaczego nie strajkują?

G
Gość
25 lutego, 13:52, Gość:

Studia jakie ma nauczyciel naleza do najłatwiejszych do ukonczenia .Dodatkowo mają bardzo duzo wolnego wakacje ,ferie swieta i dlugie weekendy. Zarabiaja bardzo dobrze za te kilka godzin dziennie w szkole. Nie wierze ze w domu codziennie przygotowywuje sie do lekcji nauczycielka muzyki czy plastyki czy uczaca siedmioletnie dzieci.

25 lutego, 14:27, Gość:

Ty jakie skończyłeś (-aś)?

25 lutego, 15:07, Gość:

ekonomie

25 lutego, 15:15, Gość:

Takie studia może skończyć prawie każdy.

Wf, muzykę, plastykę - tylko uzdolnieni w tym kierunku. A nauczanie wczesnoszkolne zawiera wszystkie te kierunki.

25 lutego, 16:43, Gość:

Rzeczywiscie. Wielkich talentów plastycznych czy muzycznych potrzeba zeby uczyc siedmioletnie dzieci. Oni zawsze beda uwazac sie za najmadrzejszych i najlepiej wykształconych . A tak naprawde podczas strajku pokazali iswoj poziom inteligencji udajac krowy

Faktycznie, w czasie strajku nauczyciele zachowali się jak tchórze bez honoru.

Chwilę powydurniali się, a gdy Rząd zmarszczył groźnie brew (nawet nie musiał grozić palcem czy tupać nogą), podkulili ogonki i wrócili posłusznie do roboty.

Skomlacego psa nikt się nie boi.

Trzeba warknąć i ugryźć do krwi

Potem wystarczy już samo ostrzegawcze szczekanie.

G
Gość

Ale po co podwyżki w szkołach? Pislamiści rozmontowali system szkolnictwa. Teraz nie ma szkół, są obozy koncentracyjne, lokalnie zwane "minitreblinkami". Jeśli ktoś powie albo nawet pomyśli coś "nowoczesnego", co w krajach innych niż trzeciego świata (polska jest krajem trzeciego świata obecnie) było wiadome i logiczne 20 lat temu - ma przegrane w życiu.

Oto wasza kasta. Pisiory zadbały o ubezwłasnowolnienie was i waszych dzieci. Macie płacić podatki i podwyżki oraz dawać bez gumy, żeby było więcej takich tłumoków. Nic więcej.

V
Villemo

Hahaha jakiś dzban napisał że wycieczka szkolna na frajda dla nauczyciela. Po co wysyłasz na nia swoje dziecko? Jadąc z nim sam nie będziesz musiał sponsorować wycieczki nauczycielowi. Ludzie wy serio tacy ulomni?

J
Jhg
25 lutego, 12:55, Gość:

"Za wysokie kwalifikacje..." haha

98% nauczycieli to zwykli mgr....

Sprawdziany i kartkówki sprawdzane na lekcjach w zamian za "wolną lekcję" dla uczniów.

2 miesiące wolnego od pracy, wolne ferie zimowe, darmowe wycieczki sponsorowane przez uczniów... Każda nadgodzina 100% płatna.

I cały czas mało, i mało....

Polacy mają takich nauczycieli, na jakich zasługują

G
Gość

Jak ja się cieszę, że 10 lat temu opuściłem ten wasz kórwidołek

G
Gość

Ale po co podwyżki w szkołach? Pislamiści rozmontowali system szkolnictwa. Teraz nie ma szkół, są obozy koncentracyjne, lokalnie zwane "minitreblinkami". Jeśli ktoś powie albo nawet pomyśli coś "nowoczesnego", co w krajach innych niż trzeciego świata (polska jest krajem trzeciego świata obecnie) było wiadome i logiczne 20 lat temu - ma przegrane w życiu.

Oto wasza kasta. Pisiory zadbały o ubezwłasnowolnienie was i waszych dzieci. Macie płacić podatki i podwyżki oraz dawać bez gumy, żeby było więcej takich tłumoków. Nic więcej.

G
Gość

Z pełnym szacunkiem do tego zawodu, ale dajcie spokój. Ja pracuje w oświacie ale nie jako nauczyciel. Od nas normalnych pracowników wymaga się bardzo wiele, ale doprosić się czegoś od nich np. Wykazu ile maja nadgodzin czy nawet odpisania na wiadomość w dzienniku elektronicznym to wielki wyczyn. Wszystko chcą mnie podane na tacę. Nie potrafią zrobić nawet głupiej tabelki w exelu i pozbierać podpisów. I jeszcze to wielkie niezadowolenie na ich twarzach. I normalny człowiek 40 godz w tyg za pensje 2600 BRUTTO

G
Gość
25 lutego, 13:52, Gość:

Studia jakie ma nauczyciel naleza do najłatwiejszych do ukonczenia .Dodatkowo mają bardzo duzo wolnego wakacje ,ferie swieta i dlugie weekendy. Zarabiaja bardzo dobrze za te kilka godzin dziennie w szkole. Nie wierze ze w domu codziennie przygotowywuje sie do lekcji nauczycielka muzyki czy plastyki czy uczaca siedmioletnie dzieci.

25 lutego, 14:27, Gość:

Ty jakie skończyłeś (-aś)?

Jest po kursie obrywania czereśni i to wystarczy niderlandzkiemu pracidawcy ?

G
Gość
25 lutego, 13:52, Gość:

Studia jakie ma nauczyciel naleza do najłatwiejszych do ukonczenia .Dodatkowo mają bardzo duzo wolnego wakacje ,ferie swieta i dlugie weekendy. Zarabiaja bardzo dobrze za te kilka godzin dziennie w szkole. Nie wierze ze w domu codziennie przygotowywuje sie do lekcji nauczycielka muzyki czy plastyki czy uczaca siedmioletnie dzieci.

25 lutego, 14:27, Gość:

Ty jakie skończyłeś (-aś)?

25 lutego, 15:07, Gość:

ekonomie

Takie studia może skończyć prawie każdy.

Wf, muzykę, plastykę - tylko uzdolnieni w tym kierunku. A nauczanie wczesnoszkolne zawiera wszystkie te kierunki.

G
Gość

Nauczyciele w większości nie głosują na PiS, to przeważnie elektorat lewicy. Nie zmieniłaby tego żadna podwyżka. Po co więc dawać im cokolwiek? Z punktu widzenia rządu RP każda złotówka na pensje dla nauczycieli to zmarnowane pieniądze. Coś tam muszą dostać żeby z głodu nie zdechli ale nie więcej.

Nie da się ich przekupić tak jak Karyń i Januszów 500 czy emerytów 13tka.

Po co inwestować w ludzi którzy nadal będą wrogami władzy?

G
Gość
25 lutego, 13:52, Gość:

Studia jakie ma nauczyciel naleza do najłatwiejszych do ukonczenia .Dodatkowo mają bardzo duzo wolnego wakacje ,ferie swieta i dlugie weekendy. Zarabiaja bardzo dobrze za te kilka godzin dziennie w szkole. Nie wierze ze w domu codziennie przygotowywuje sie do lekcji nauczycielka muzyki czy plastyki czy uczaca siedmioletnie dzieci.

25 lutego, 14:27, Gość:

Ty jakie skończyłeś (-aś)?

ekonomie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski