Podpalacz kamienicy w Inowrocławiu z zarzutami

Do zdarzenia doszło w Nowy Rok przy ulicy Najświętszej Maryi Panny w Inowrocławiu. Tego dnia doszło tam aż do dwóch pożarów. Za pierwszym razem strażacy otrzymali zgłoszenie pożarze pomieszczenia w klatce pod schodami. W drugim przypadku płonął na klatce dziecięcy wózek. Konieczna była ewakuacja mieszkańców.

Dowody zebrane przez policję wskazywały, że doszło do podpalenia. Funkcjonariusze doszli też do wniosku, że związek z przestępstwem może mieć jeden z mieszkańców kamienicy. Okazał się nim 32-letni mężczyzna, który został zatrzymany do wyjaśnienia. Co więcej, po podpaleniu skrytki, to sam podpalacz zadzwonił na numer alarmowy i poinformował o zdarzeniu. Sam też z żoną oraz dwójką małych dzieci musiał ratować się uciekając przez okno.

3 stycznia mężczyzna usłyszał zarzut podpalenia.
- Swoim zachowaniem sprowadził zdarzenie, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP Inowrocław. - Ustaliliśmy, że motywem działania mężczyzny było to, że chciał zrobić komuś na złość. - Wystąpiliśmy już do prokuratora o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Za podpalenie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje Drobniecka.