Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlegały mu szkoły, zarządzał jedną trzecią budżetu gminy Białe Błota, a nie znał ustawy o oświacie?

Grażyna Ostropolska
Pani wójt nie chciała ze mną rozwiązać umowy, ale ja postanowiłem nie robić jej problemów - mówi Marian Wiśniewski, były kierownik Centrum Obsługi Edukacji i Sportu
Pani wójt nie chciała ze mną rozwiązać umowy, ale ja postanowiłem nie robić jej problemów - mówi Marian Wiśniewski, były kierownik Centrum Obsługi Edukacji i Sportu www.fordonia.pl
Wojewoda Mes wezwała wójta Białych Błot do natychmiastowego rozwiązania umowy o pracę z szefem gminnego Centrum Obsługi Edukacji i Sportu Marianem Wiśniewskim.

Wojewoda zagroziła, że jeśli wójt Katarzyna Kirstein-Piotrowska tego nie zrobi, powiadomi ministra i wyda zarządzenie zastępcze.
[break]
Co jest przyczyną ostrej reakcji? Marian Wiśniewski naruszył ustawę antykorupcyjną, łącząc funkcję kierownika gminnej jednostki z prowadzeniem działalności gospodarczej. Tak wynika ze zleconego przez wojewodę postępowania wyjaśniającego, które trwało od lutego do grudnia 2013 r.

- To skandal...

żeby człowiek, któremu podlegają szkoły w Białych Błotach i dysponujący 25 milionami, czyli jedną trzecią gminnego budżetu, nie znał ustawy o systemie oświaty! - oburza się radna Marlena Witkowska-Rypina, zasiadająca w komisjach: rewizyjnej i oświaty.
Afera wyszła na jaw w marcu, gdy radni przyjrzeli się oświadczeniom majątkowym prawej ręki pani wójt, czyli Mariana Wiśniewskiego, kierującego gminnym Centrum Obsługi Edukacji i Sportu i dostrzegli, że ten od 2004 r. wpisuje przychód z prowadzenia działalności gospodarczej (ok. 40 tys. zł rocznie), łamiąc ustawę antykorupcyjną z 1997 r.
- Ja nie prowadzę działalności gospodarczej tylko oświatową, na której również zarabia się pieniądze, a że na taką działalność nie przewidziano w oświadczeniu majątkowym rubryki, wpisywałem przychody z tytułu prowadzenia Muzycznego Ośrodka Szkoleniowego w rubryce „działalność gospodarcza” - mówi Marian Wiśniewski. Twierdzi, że do prowadzenia tego ośrodka upoważnia go wpis do ewidencji placówek niepublicznych z 1992 r., prowadzonej wówczas przez Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy.
- Nie otrzymałem żadnej informacji o wykreśleniu mojego ośrodka z tej ewidencji, więc uznałem, że nadal mogę go prowadzić - dodaje. Podobnie tłumaczył się pani wójt, która interpelację radnych, sugerujących złamanie przez podległego jej urzędnika ustawy antykorupcyjnej, zignorowała. - Usłyszeliśmy, że...

... Wiśniewski jest czysty,

więc zwróciliśmy się o sprawdzenie tej „czystości” do wojewody - wspominają radne: Marzanna Kreja i Marlena Witkowska-Rypina. Podległy Ewie Mes Wydział Kontroli i Nadzoru K-PUW przyjrzał się ubocznej działalności Wiśniewskiego od podszewki. Ustalono, że kuratorium od 1999 roku nie prowadzi już rejestru szkół i placówek niepublicznych, ponieważ po zmianie ustawy o systemie oświaty z 25 lipca 1998 r. taką ewidencją zajęło się Miasto Bydgoszcz. Placówki o nazwie „Muzyczny Ośrodek Szkoleniowy Marian Wiśniewski z siedzibą w Bydgoszczy” nie znaleziono jednak w wydziałach edukacji ratusza ani Starostwa Powiatowego. Nie zgadzał się też adres.

Wiśniewski zgłosił, że ośrodek ma siedzibę przy ul. Felicji Krysiewiczowej 8 w Bydgoszczy, tymczasem pod tym adresem od lat działa MDK nr 5. Kontrolerzy ustalili, że ośrodka muzycznego nie ma też w ewidencji placówek artystycznych, prowadzonych przez ministra kultury ani w Systemie Informacji Oświatowej (SIO) Ministerstwa Edukacji. Spytali Wiśniewskiego, czy w myśl obowiązujących od 1996 r. (zmienionych) przepisów o systemie oświaty podał kuratorowi oświaty w Bydgoszczy, jaki typ szkoły lub placówki prowadzi i udowodnił, że warunki techniczne, zapewniające bezpieczne przebywanie w jego Muzycznym Ośrodku Szkoleniowym są zgodne z obowiązującymi przepisami. Usłyszeli, że nie zrobił tego, bo nie zna tej ustawy i nikt go nie poinformował o takim obowiązku.

Wojewoda uznał, że skoro Wiśniewski tych obowiązków nie dopełnił, a jego ośrodka nie ma w ewidencji placówek oświatowych, to należy uznać, że prowadzi on działalność gospodarczą i...

... łamie ustawę antykorupcyjną.

Marian Wiśniewski się z tym nie zgadza. Uważa, że skoro w 1999 r. kuratorium przekazało ewidencję szkół do wydziału oświaty, ale bez wpisu jego ośrodka muzycznego, to znaczy, że ktoś ten dokument zagubił.
- Zamierzam bronić swego imienia i to wyjaśnić - zapowiada.
Kilka dni temu złożył rezygnację z funkcji kierownika Centrum Obsługi Edukacji i Sportu w Białych Błotach. - Pani wójt nie chciała ze mną rozwiązać umowy, ale ja postanowiłem nie robić jej problemów - informuje.

Uważa, że nauka gry na instrumentach, jaką prowadzi w swoim mieszkaniu (tu jego ośrodek muzyczny ma siedzibę), nie jest działalnością gospodarczą tylko oświatową. - Rozliczam się z ZUS i urzędem skarbowym - dodaje.

Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt Białych Błot, zignorowała wezwanie wojewody do natychmiastowego rozwiązania umowy o pracę z kierownikiem Centrum Obsługi Edukacji i Sportu. - Jestem przekonana, że pan Wiśniewski nigdy nie prowadził działalności gospodarczej, i sugerowałam mu, aby po wydaniu przez wojewodę zarządzenia zastępczego, dochodził swoich racji przed sądem, bo obywatel nie powinien ponosić konsekwencji bałaganu, jaki panuje w organach administracji publicznej. Niestety, pan Wiśniewski sam złożył wypowiedzenie - ubolewa pani wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!