W maju br. na bulwarach nad Brdą grupa młodych bydgoszczan napadła na zagranicznych studentów, pochodzących z Turcji, Słowacji i Czech. Obcokrajowcy zostali pobici oraz znieważeni.
Skrucha na początek
Wczoraj przed bydgoskim Sądem Okręgowym stanęło 6 mężczyzn, oskarżonych o to, że działając w porozumieniu uczestniczyli w bójce.
Oskarżony Dawid Z. przyznał się do winy i zgodził na złożenie wyjaśnień.
- Wypiliśmy za dużo alkoholu - przyznał Dawid Z. - Byliśmy na bulwarach nad Brdą. Obok przechodzili studenci, spojrzeli na nas i mówili do siebie w swoim języku. Pierwszy podbiegł do nich Wojtek, za nim pobiegła reszta chłopaków. Nie widziałem, kto rozpoczął bójkę, bo dobiegłem na końcu. Nie pamiętam, kto miał koszulkę z logo Polski Walczącej. Zaczęliśmy się szarpać, padały wyzwiska i wulgaryzmy. Ktoś krzyczał, żeby obcokrajowcy opuścili Polskę. Starałem się rozdzielić te dwie grupy. Nie działałem w złej wierze, chcę dobrowolnie poddać się karze.
Drugi oskarżony, Damian W., także przyznał się do popełnienia przestępstwa, nie chciał jednak składać przed sądem zeznać. Zgodził się tylko na udzielanie odpowiedzi.
- Wracałem ze sklepu wędkarskiego, z kolegami wypiłem piwo - mówił Damian W. - Miałem na sobie koszulkę z logo „Zawiszy”. Nie byłem pijany, krzyczałem tylko „Zawisza Bydgoszcz!”. Chciałem ich rozdzielić, ale nie potrafiłem ich powstrzymać.
Trzeci z oskarżonych, Dawid K., również przyznał się do winy i także odmówił składania wyjaśnień.
- Słyszałem, jak krzyczeli „Polska dla Polaków” - potwierdzał oskarżony Dawid K. - Nie pamiętam, kto bił, pamiętam, że zaczął Wojtek.
NFZ wie, że wyda prawie 4 miliardy na leczenie mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego
Kolejny oskarżony, Damian M. (ksywa Magik), podobnie jak jego koledzy przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Oświadczył jednak, że chciał uderzyć, ale nie trafił.
- Nie chciałem bić dziewczyn - stwierdził Damian M. - Wypiłem wcześniej cztery piwa, byłem pijany.
Kamil N. przyznał się do popełnienia przestępstwa. - Żałuję, ta sytuacja nie powinna mieć miejsca, to nasza głupota - oświadczył przed sądem Kamil N. - Byłem bardzo pijany, pamiętam, że uderzyłem.
Oskarżony o rozpoczęcie bójki Wojciech C. przyznał się i starał się całą winę wziąć na siebie. Odmówił jednak składania dodatkowych wyjaśnień.
- Pierwszy uderzyłem - wyznał przed sądem Wojciech C. - Pozostali chcieli nas rozdzielić. Nie było kopnięć w głowę, nie uderzyłem też żadnej dziewczyny.
Śmierć w ogniu. Zdjęcia z pożarów w Bydgoszczy i okolicy
Wszyscy oskarżeni postanowili dobrowolnie poddać się karze. Zgodzili się również na to, by sąd zakończył sprawę nie przesłuchując świadków.
Wszyscy pod nadzorem
Zgodnie z wnioskami, Dawid K., Damian M. i Kamil N. mają zostać ukarani grzywną (500 zł) oraz pozbawieniem wolności na 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata. Pozostałym wymierzona zostanie kara pozbawienia wolności na rok w zawieszeniu na 4 lata oraz kara grzywny (500 zł). Wszyscy objęci zostaną nadzorem kuratorskim. Na wymierzenie takiej kary zgodził się oskarżyciel.
Warto dodać, że sąd uchylił areszt zastosowany wobec jednego w oskarżonych, który nie stawi się na poprzednie sprawy. Ogłoszenie wyroku nastąpi za tydzień, 29 grudnia.