W lokalu na toruńskiej starówce uderzony został Mikołaj Burda, wioślarz, zawodnik Lotto-Bydgostii WSG Bydgoszcz, przygotowujący się do olimpiady. Jest w szpitalu. Policja szuka sprawców.
30-letni zawodnik w nocy z soboty na niedzielę bawił się w klubie „Next” przy ulicy Chełmińskiej. Był z żoną i grupą przyjaciół. Między innymi także z żoną Artura Cieciórskiego, znanego tancerza z Torunia, zwycięzcy programu „You Can Dance” i współwłaściciela tego lokalu, który jest równocześnie dobrym znajomym wioślarza.
- Mnie wtedy nie było w klubie, ale wiem z relacji innych, że była już czwarta rano, lokal prawie pusty - opowiada Artur Cieciórski. - Michał choć nie lubi tańczyć, był wówczas na parkiecie, a przy barze siedziało dwóch mężczyzn. Wszyscy byli pod mniejszym lub większym działaniem alkoholu. Jeden z tych przy barze po prostu wstał i uderzył znienacka otwartą dłonią w ucho Mikołaja. To spowodowało, że upadł i prawdopodobnie uderzył głową o podłogę i dlatego stracił przytomność. Z tego, co wiem, wcześniej nie było żadnej kłótni czy awantury z tymi mężczyznami przy barze lub kimkolwiek innym. Zresztą Mikołaj to osoba niezwykle spokojna. Nigdy nikogo nie zaczepiał.
<!** reklama>Do klubu wezwano policję.
- Kiedy przyjechali funkcjonarusze, mężczyzna nieprzytomny został odwieziony do szpitala. Policjanci pojechali więc do lecznicy w niedzielę. - Przyjęliśmy od niego zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa, którego był ofiarą. Chodzi o pobicie lub uderzenie - mówi Woletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
Wczoraj udało nam się w szpitalu porozmawiać z wioślarzem.
- Kompletnie nie wiem, kto mnie uderzył i dlaczego - powiedział „Expressowi”. - Czuję się dobrze, tylko trochę boli mnie głowa.
Artur Cieciórski zapewnił nas wczoraj, że w najbliższym czasie klub przekaże policji wszystkie informacje na temat tego zdarzenia.
- Na 95 procent wiemy, kto go uderzył - dodaje Artur Cieciórski.
Z jego relacji wynika również, że Mikołaj Burda czuje się w miarę dobrze. Wczoraj miał przejść dokładne badania głowy, aby stwierdzić, czy konieczny jest jakiś zabieg.
Wczoraj rano wioślarz miał lecieć do Portugalii na przedolimpijskie zgrupowanie.