Honorowy Obywatel Bydgoszczy wczoraj po raz ostatni przemierzał ukochane miasto. Towarzyszyli mu rodzina, przyjaciele oraz mieszkańcy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 66914" sub="Rajmunda Kuczmę na miejsce wiecznego spoczynku odprowadził kondukt, który wyruszył spod katedry. /Fot. Dariusz Bloch">Rajmund Kuczma miał 78 lat. Większość życia poświęcił historii grodu, w którym mieszkał od piątego roku życia. Był wieloletnim dyrektorem Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego. Opiekował się tą placówką aż do emerytury, na którą przeszedł w 1981 roku.
Uroczystą mszę św. odprawił biskup Jan Tyrawa. W katedrze bydgoskiej zgromadzili się ci, którzy chcieli pożegnać zasłużonego bydgoszczanina. - To mój profesor. Będę go wspominać z wielką miłością. Był sprawiedliwym, wesołym, rozmownym człowiekiem. Był po prostu ludzki - wspomina Lidia Natalewska. W dniu pogrzebu flaga miasta na ratuszu została opuszczona do połowy masztu. Na chwilę całe miasto stanęło w bezruchu. Uroczysty orszak, pod eskortą policji i wojska, przejechał głównymi ulicami miasta na cmentarz przy Artyleryjskiej. Nawet ci, którzy nie znali dobrze Rajmunda Kuczmy, przystanęli i pochylili głowy. Pochylono również sztandary. Honorowego Obywatela Miasta Bydgoszczy pożegnano przy akompaniamencie orkiestry i salwy wojskowej.
<!** reklama>Rajmund Kuczma już w młodości wiedział, kim chce zostać. Pomimo nalegań ojca - krawca, który chciał, by syn poszedł w jego ślady, postanowił realizować swoje pasje. Ukończył studia historyczne i muzealnictwa UMK. - Odkąd pamiętam, był dla mnie autorytetem historycznym. Swoją wiedzą przerastał wszystkich. Jednak nie był zarozumiały. Jeśli nie był czegoś pewien w stu procentach, potrafił się do tego przyznać - mówi Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.
Współautorowi „Legend i przypowieści” w październiku tego roku nadano tytuł Honorowego Obywatela Bydgoszczy. Mówił wtedy, że to najszczęśliwszy dzień w jego życiu. Wiele razy podkreślał swoją sympatię i szczególne przywiązanie do naszego miasta. - Zawsze chętnie dzielił się swoją wiedzą. Kiedyś sam zaniosłem mu dokumenty rodzinne. Pomyślałem, że mogą mu się przydać - mówi pan Tadeusz. A zbiory Rajmunda Kuczmy były imponujące. Udostępniał je dziennikarzom, historykom, hobbystom z Polski i z zagranicy.
„Express Bydgoski” miał zaszczyt korzystać z Jego wiedzy na swoich łamach. Wczoraj mu za to podziękowaliśmy.
Zobacz galerię: Po raz ostatni przejechał Gdańską...