Po pełnym nagłych zwrotów akcji meczu punkty pozostały w Świeciu

- Początek tego spotkania nie był zbyt obiecujący, jednak później nasze zawodniczki zdołały nawiązać wyrównaną walkę i przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść - mówi pan Andrzej, kibic. - Dwa pierwsze przegrane sety we własnej hali przyniosły powody do zwątpienia, jednak najważniejszy jest ostateczny wynik.
Już w pierwszym secie siatkarki z Gorlic pokazały, że stać je na zwycięstwo w tym spotkaniu, pokonały świecianki dość łatwo do 17. W drugim secie ponownie zwyciężyły, jednak już nie tak łatwo jak w poprzednim. Obie drużyny zmieniały się na prowadzeniu, lecz w końcówce znowu lepsze okazały się siatkarki gości, wygrywając 25:20.
To wyglądało już bardzo groźnie, jednak trzeci set wyglądał już trochę inaczej i dawał uzasadnioną nadzieję na końcowy sukces. W połowie tej części spotkania podopieczne Andrzeja Nadolnego objęły prowadzenie i doprowadziły do korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia 25:21.
Czwarty set był dla świeckich kibiców najtrudniejszy do oglądania w tym dniu. Ważyły się losy spotkania, a już na początku tej odsłony meczu prowadzenie objęły zawodniczki Ekstrim Gorlice. Przy stanie 12:7 świecianki złapały drugi oddech i zaczęły doganiać swoje rywalki. To był chyba też najlepszy okres ich gry w całym meczu. Czwarty set udało im się wygrać 25:20. Niesione tym zwycięstwem, dość łatwo poradziły sobie w secie piątym, wygrywając go pewnie 15:8.
W najbliższą sobotę siatkarki Jokera Mekro Świecie pojadą do Gorlic na mecz rewanżowy.