Deweloperzy coraz częściej stawiają na zabudowę pierzejową. Takie inwestycje zbierają najwięcej dobrych recenzji od architektów i bydgoszczan.
<!** Image 2 align=right alt="Image 94690" sub="Bydgoska ulica Matejki na razie ma niewiele wspólnego z klasą i stylem. Impulsem do zmian może być budowa nowej kamienicy na rogu ze Ślusarską Fot. Tadeusz Pawłowski">Dotychczas „plomby” nie zachwycały. Jednak nowi inwestorzy mają szansę zmienić wizerunek kilku szczerbatych ulic. Działką przy Jackowskiego zainteresował się Cube Development. Narożnik z ulicą Focha ma zwieńczyć, m.in., walcowata wieża. Z drugiej strony budynek oprze się o istniejącą kamienicę. - Budowa ruszy 19 września - mówi prezes firmy, Szymon Panfil. - Do wybrania tej lokalizacji na miejsce pierwszej inwestycji skłonił nas bardzo dobry projekt. Chcemy, by przykuwał wzrok przechodniów. Finał inwestycji to prawdopodobnie listopad przyszłego roku.
Równie efektownie prezentować może się stylowa kamienica na narożniku Matejki i Ślusarskiej. - Projekt wykonany został przez najwyższej klasy architektów - mówi pełnomocnik właściciela firmy „O jej-o jej”, Józef Jagodziński. - Miejsce nie jest przypadkowe, ponieważ właściciel wychował się w okolicach placu Piastowskiego. Poza tym, nieprzeciętna klasa budynku wymaga doskonałej lokalizacji. Chcielibyśmy rozpocząć inwestycję wiosną, ale, o ile możemy liczyć na dużą życzliwość ratusza, proces zdobywania pozwoleń wydłużają negocjacje z właścicielami sąsiednich nieruchomości - tłumaczy pełnomocnik.
<!** Image 3 align=right alt="Image 94690" sub="Projekt: Małgorzata i Szczepan Szotyńscy
">Radny komisji komisji gospodarki przestrzennej, Piotr Król, uważa, że tego typu inwestycje to także efekt coraz mniejszej liczby atrakcyjnych działek na bydgoskim rynku. - Na wolno stojące budynki można się decydować tylko na peryferiach. Niestety, dotąd z „plombami” było kiepsko. Takich budynków powstało bardzo mało, a ich architektura pozostawiała wiele do życzenia Tymczasem projekty zabudowy pierzejowej przedstawione przez nowych deweloperów są na bardzo dobrym poziomie - ocenia.
Według architekta miasta, Roberta Łucki, nowi inwestorzy decydując się na zwartą zabudowę, nie tylko mogą liczyć na prestiż. - Miarą miejskości są ulice i place. Jednak w praktyce tworzy je tylko zabudowa pierzejowa. Wolno stojące bloki sprawiają, że ulica, przy której stoją, jest nią tylko z nazwy. Tymczasem w Bydgoszczy mamy sporo miejsca na stawianie „plomb”. Nie zawsze są to wolne działki, ale wiele budynków, garaży nadaje się do zastąpienia. O pierzejową zabudową „prosi się”, między innymi, ulica Toruńska. Projektowanie „plomb” ma sporo atutów. Nie trzeba budować dróg dojazdowych, oszczędza się na bliskości mediów. Problemem, ale do rozwiązania, jest budowa miejsc parkingowych lub garaży pod budynkami - stwierdza architekt.
