Za pracę, za ciocię, za tatę koleżanki, za tych co poprosili o to w trakcie drogi. To tylko kilka z intencji, w jakich pątnicy maszerują do Częstochowy. U celu będę 31 lipca.
<!** Image 2 align=none alt="Image 175737" sub="Pielgrzymi rozpoczynają wędrówkę. Koszt kursu dla jej porządkowych w 60 proc pokrył urząd marszałkowski. Fot. Tymon Markowski">
Adrian Błaszak ma 14 lat. - Na pielgrzymkę idę szósty raz, ale po raz pierwszy bez mamy - mówi nastolatek. Mama stoi obok, nie mogłaby nie pożegnać swojej pociechy. - Nie idziesz po raz szósty, a po raz ósmy - śmieje się pani Anna. - Po raz pierwszy poszedłem, gdy miałem sześć lat. Potem z roku na rok było już coraz lepiej, nie pojawiały się już nawet pęcherze - opowiada chłopak, który w Częstochowie będzie modlił się o zdrowie dla mamy.
<!** reklama>
Nieco starsze są Dominika i Ola, uczennice IV Liceum Ogólnokształcącego. Pierwsza z nich idzie po raz siódmy, druga po raz trzeci.
- Nastrój mamy dobry, na dodatek wiemy czego się spodziewać - dzielą się z nami wrażeniami Dominika Król i Ola Kochańska. - Najtrudniejszy jest trzeci dzień. Po pierwsze jest najgorszy pod względem psychicznym, najcięższy, wychodzi wtedy to, co bolało nas cały czas. Ponadto tego dnia idziemy najdłuższy odcinek, bo aż czterdzieści pięć kilometrów. Gdy ten czas będzie się miało za sobą, pójdzie już z górki – opowiadają dziewczyny.
Paweł Powalisz nie do końca wie czego po marszu się spodziewać, na Jasną Górę maszeruje bowiem po raz pierwszy. Na szczęście wsparciem służy doświadczony pątnik, Adam Paterek - na szlaku po raz dwunasty. Panowie znają się ze wspólnoty Genezaret w Fordonie. Teraz maszerują w grupie zielono-żółtej.
- Każdy idzie w jakiejś intencji, zazwyczaj ma się ich kilka i to nie tylko za siebie ale i intencje od rodzin, znajomych czy od ludzi napotkanych na drodze, którzy nas o to poproszą. Chciałbym znaleźć pracę bo od kilku miesięcy jestem bezrobotny. Rano włączyłem komputer i przeczytałem wiadomość od koleżanki, której tata zachorował. Prosi o modlitwę o jego zdrowie - opowiada Adam Paterek.
Ci, których znajomi na pielgrzymkę nie poszli, nie pozostali zostawieni samym sobie. Na stronie internetowej www.pielgrzymka.bydgoszcz.pl każdy może wpisać swoje intencje. Najczęstsze to modlitwa o zdrowie dla bliskich. Inni proszą o znalezienie dobrej żony, męża, zdanie poprawkowej matury z języka polskiego czy pomyślny przebieg operacji. Wpisywać można się przez cały czas.
W tym roku pielgrzymi z naszej diecezji wędrują pod hasłem „W komunii z Bogiem”. Wczoraj doszli do Złotnik Kujawskich, dziś wyruszyli stamtąd o 6.30 i udają się do Kruszwicy. U celu, na Jasnej Górze, będą 31 lipca.
- Przez te wszystkie lata zdążyły się już stworzyć nowe tradycje. Na przykład grupa bodajże z Nakła była inicjatorem spotkań przy tak zwanej studni, czyli tworzeniu koła, wokół którego odbywają się śpiewy. Jest to zazwyczaj przy końcu wędrówki - wyjaśnia Adam Paterek.