Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac Piastowski - kiedyś to było eleganckie miejsce... Czy jest szansa, by znowu takim się stało?

Tomasz Zieliński
Tomasz Czachorowski
Miejsce spacerowe czy handlowy deptak? - Żaden z pomysłów na funkcjonowanie placu Piastowskiego do dziś nie zmienił się w decyzję. Handel w obecnym kształcie potrwa najprawdopodobniej do jesieni.

Wraz z sukcesywną rewitalizacją kluczowych miejsc w Śródmieściu, coraz bardziej aktualne jest pytanie: co z placem Piastowskim? Niegdyś jedno z piękniejszych miejsc Bydgoszczy dziś nie zachęca do odwiedzin. Oczywiście oprócz tych, którzy chcą zrobić zakupy na targowisku - a takich jest ciągle wielu.
[break]

Od stu lat handlują

Na placu sprzedawano i kupowano od co najmniej XIX wieku. Niestety, wraz ze zmianą standardów handlu nie podążyły zmiany infrastruktury na targowisku. Do tego wbrew wszelkiej logice wybudowano w tym miejscu stację benzynową. Na szczęście, dziś jej już nie ma, a ostatnie pozostałości w postaci podziemnych zbiorników zniknęły kilka dni temu.

- Sukcesywnie opracowywaliśmy trzy koncepcje zagospodarowania tego terenu - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Jednocześnie przygotowując się do przyszłych działań, pozbyliśmy się stacji paliw. Teraz sukcesywnie wypowiadane są umowy na dzierżawę różnych, szpecących plac powierzchni. Staramy się jak najlepiej przygotować do decyzji, co stanie się z placem. Pamiętamy, że to operacja na żywym organizmie i dlatego prowadzimy ją bardzo delikatnie.

Na spotkaniu z mieszkańcami Śródmieścia prezydent Rafał Bruski zapowiadał, że decyzja o przyszłości placu i targowiska zapadnie po konsultacji z mieszkańcami i kupcami. Zresztą praktycznie od początku rozważań na temat losów placu pojawił się pomysł przeniesienia targowiska w inne miejsce.

Najczęściej wskazywaną lokalizacją były okolice starej pętli i zajezdni tramwajowej przy ul. Zygmunta Augusta.
- To niezły pomysł, ale wymagałby dodatkowego obiektu, mieszczącego np. zaplecze socjalne dla handlowców i kupców - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska. - Tego zresztą bardzo brakowało na placu Piastowskim.

Pomysł przeniesienia targowiska największe opory wywołuje u kupców. - Handluję tu od ponad dwudziestu lat - mówi jedna z rozmówczyń „Expressu”. - Gdybyśmy nie byli potrzebni, to okoliczne dyskonty i markety dawno by nas wykończyły. Boimy się, że przeniesienie targowiska w okolice dworca PKP zepsuje nam interes, bo naszym klientom, szczególnie tym starszym, będzie za daleko.

I za, i przeciw...

Na plany wyrzucenia handlu z placu Piastowskiego narzeka również część klientów, choć nie wszyscy. Pan Czesław Dombrowski, który zakupy tutaj robi od 40 lat, zapowiada: Targowisko będzie przy dworcu? Dopóki będę miał siły, to zawsze pójdę. Takich warzyw i owoców w dyskoncie nie kupię.

Maria Koniczyńska pamięta jeszcze, jak plac Piastowski wyglądał przed wojną i krótko po niej. - To było eleganckie miejsce. Tu rodziny przychodziły na spacery, a młodzi na randki. Bardzo bym chciała, by taki plac powrócił.

Podczas spotkania z mieszkańcami prezydent Bruski rozważał również pozostawienie funkcji targowej na placu od rana do wczesnych godzin popołudniowych. Stragany miałyby znikać z placu po godzinach handlowych.

- Jeżeli stragany byłyby estetyczne, to byłabym za - mówi pani Maria. - Wszystko będzie lepsze od tego dzisiejszego bałaganu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!