„Zjazd korupcyjny przerwany”, „Listek spadnie ze stołka we wrześniu”, „Przynajmniej się najedli” - to tylko niektóre z tytułów prasowych po zjeździe Polskiego Związku Piłki Nożnej...
<!** Image 2 align=right alt="Image 81558" sub="Z naszego regionu zamieszany w korupcję był Kujawiak, a potem Zawisza SA, którego szybko - po ujawnieniu zarzutów - wycofano z rozgrywek... Fot. Jarosław Czerwiński">Na kilka dni przed walnym minister sportu Mirosław Drzewiecki mówił jasno: „niech zarząd i prezes PZPN złożą dymisję”. W hotelu Sheraton, w którym zebrali się delegaci z całej Polski, był już jednak bardziej wyrozumiały dla piłkarskich działaczy. Z zadowoleniem przyjął nawet decyzję o podaniu się zarządu do dymisji na trzy miesiące przed końcem kadencji i zwołanie zjazdu wyborczego na 14 września.
Naiwnie wierzymy, że jest lepiej
Przypomnijmy, że niedzielne obrady zostały przerwane i przełożone na 11 maja.
- Do tego czasu powinniśmy znaleźć sposób na dalsze funkcjonowanie rozgrywek - uważa wiceprezes PZPN i prezes K-PZPN Eugeniusz Nowak. - Wierzę również, wbrew temu co się pisze, że można uzdrowić polską piłkę. Po szeregu działań polskiego związku, może nie do końca trafnych, działania korupcyjne zostały zahamowane. Od 2006 roku nie stwierdzono przypadków „kupowania” bądź „sprzedawania” meczów. Mocno wierzę, że coś tak ohydnego już w polskiej piłce nie istnieje, a jeżeli tak, to są to tylko incydentalne przypadki.
<!** reklama>W naszym regionie również doszło do ustawiania meczów, a gdyby w niektórych pomieszczeniach ściany miały uszy, pewnie by one spuchły od nadmiaru złych informacji.
Najgłośniej było o Kujawiaku Włocławek, którego szefowie po przenosinach drużyny do Bydgoszczy i ujawnieniu zarzutów, natychmiast wycofali zespół z drugiej ligi. Gdy śledczy z Wrocławia zabrali na przesłuchanie byłego dyrektora klubu Wojciecha K., głośno było o tym w całym kraju. Dla naszego województwa to wciąż wstydliwy temat.
W warszawskim hotelu przedstawiono dwa pomysły na wyjście z impasu: klubom za udowodnioną korupcję mogą grozić kary finansowe sięgającego nawet dwóch milionów złotych i punkty ujemne oraz połączenie pierwszej i drugiej z podziałem na dwie grupy po 16 drużyn bez przyznania na końcu tytułu mistrzowskiego. Po osiem najlepszych drużyn uzyskałoby przepustki do nowej ekstraklasy.
- Musimy jednak wziąć pod uwagę umowy ze sponsorami ligi i stacjami, które mają prawo do transmisji. Ich naruszenie może narazić PZPN na ogromne straty finansowe - mówią działacze.
Siódemka z okręgu
Kujawsko-Pomorski ZPN reprezentowało na zjeździe siedmiu delegatów: Eugeniusz Nowak, Michał Dołożenko, Januariusz Stodolny, Kazimierz Janecki, Krzysztof Ruciński, Roman Kostrzewski i Andrzej Kozłowski. Nie dojechał Andrzej Prabucki.