Prawie godzinę stał dzisiaj rano pod semaforem pociąg
osobowy z Torunia do Inowrocławia. Powodem był dyżurny ruchu, który nie zamknął
pobliskiego przejazdu.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 192854" >
Do incydentu doszło dzisiaj około godziny 6.30, kiedy to dyżurny
toruńskiej komendy otrzymał o nim zgłoszenie.
Prawie godzinny, nie planowany, postój pociągu osobowego
relacji Inowrocław-Toruń zdziwił maszynistę tego składu.
- Mężczyzna pieszo udał się do najbliższego dyżurnego ruchu
w miejscowości Chorągiewka. Po dotarciu do miejsce okazało się że drzwi dyżurki
są zamknięte a na pukanie nikt nie reaguje – relacjonuje asp. Mariusz
Sierzchuła z toruńskiej policji.
Maszynista powiadomił dyżurnego policji, który skierował w
to miejsce patrol. Na miejscu funkcjonariusze zastali zaspanego dyżurnego
ruchu, od którego czuć było alkohol. Mundurowi sprawdzili trzeźwość 42-latka. Wynik
badania to ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Grozi mu do 5 lat
pozbawienia wolności.