Nad Małym jeziorem w Żninie po raz drugi odbyła się impreza „Wake & Skiwater Spontan Session” o puchar zastępcy burmistrza Żnina Aleksandry Nowakowskiej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 135698" sub="Fot. Szymon Cieślak">Dla niezorientowanych musimy wyjaśnić, iż chodziło o ślizganie się za motorówką zarówno na desce jak i nartach wodnych. Nad żniński akwen przyjechało szesnastu sportowców i amatorów z niemal całej Polski. Przyjechali z: Gdańska, Bydgoszczy, Solca Kujawskiego, Poznania, Gniezna. Nie zabrakło oczywiście entuzjastów ślizgania się po wodzie ze Żnina.
Pogoda z jednej strony nie była łaskawa, ze względu na dosyć niską, październikową temperaturę.
Z drugiej strony wiatru nie było prawie wcale, co dało wprost idealne warunki do uprawiania wake’u.
-Jeszcze nie pływałem w taką pogodę. To będzie przygoda, którą zapamiętam do końca życia – mówił jeden z uczestników.
<!** reklama>Dla tych, którzy czekali na swoją kolej przygotowano smażone kiełbaski i gorącą herbatę. Pracownicy Żnińskiego Domu Kultury zadbali o muzykę.
-To była impreza dla najtwardszych z twardych, ponieważ mało kto decyduje się wejść do tak zimniej wody. Jej temperatura wynosiła w tym dniu od sześciu do ośmiu stopni, więc była porównywalna do tej, którą znamy z opowieści o Titanicu – powiedział Mirosław Wesołowski, który wspólnie z Bartkiem Rochowiakiem przygotował imprezę.
Nagrodę za najbardziej efektywną jazdę na wake’u (desce) dostał Jan Lisiewski z Gdańska (m.in. obrócił się w czasie jazdy wokół własnej osi i wykonał kilka efektownych skoków). Za najlepszego zawodnika w kategorii nart wodnych uznano Grzegorza Mrozika z Poznania, który ślizgał się po raz pierwszy.
Zobacz galerię: Pierwszy raz szusował i wygrał
