Czemu nie znałam tych wszystkich choinkowych mądrości wcześniej!
Express w dzisiejszym papierowym wydaniu wykłada katalog błędów, które popełniają kupujący zielone drzewko. Ja, jak ostatni łoś, zrobiłam połowę z nich, na początku dając się skusić w sobotę na iglaka w zamarzniętej donicy i klnąc potem przez całą niedzielę nad opadającym na podłogę tydzień przed świętami igliwiem.
Na pewną obronę (?) biorę sobie fakt, że kalendarz nie sprzyjał kupującym w tym roku i bieganie w weekendowym szale złotego handlowego weekendu mogło wielu - w tym mnie - odebrać przytomność umysłu. To teraz będę sobie siedzieć z rodziną jak w amerykańskiej komedii: przy uschniętym drzewie...