Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki i położne chcą, między innymi, lepszych norm pracy i wzrostu płac

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Thinkstock
Jutro pielęgniarki i położne na znak protestu ubiorą czarne koszulki i będą rozdawać pacjentom ulotki. W ten sposób chcą zwrócić uwagę na swoją dramatyczną sytuację w ochronie zdrowia.

- Jest bardzo źle - twierdzi Ewa Kowalska, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy. - W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 5,2 pielęgniarki, podczas gdy w Czechach 8,2, a w Szwajcarii 16. Pod tym względem jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii. Pielęgniarki pracują na kontraktach, bo na umowie o pracę pensje są żenujące. Niektóre z naszych koleżanek zarabiają najniższą średnią krajową. Ciągle mamy pod górkę. Pielęgniarki chcą zatrudniać się na umowę o pracę, ale dostają propozycję kontraktów. Aby założyć działalność gospodarczą, osoby, które kończą studia, muszą dwa lata przepracować w zawodzie - dodaje.
[break]

Protestujące chcą określenia niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ. Domagają się też wzrostu wynagrodzenia. - To powstrzymałoby emigrację i zapobiegło odejściu od wykonywania zawodu - mówi Halina Peplińska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy. - Dziś średni wiek pielęgniarek w Polsce wynosi 48 lat. W najbliższych latach na emeryturę odejdzie z zawodu ponad 100 tys. pielęgniarek, a 15 tys. w tym czasie ukończy studia. Tej luki nie da się uzupełnić i pacjenci pozostaną bez opieki. Żądamy też zmniejszenia obciążania nas pracą administracyjną na rzecz bezpośredniej pracy przy pacjencie i zabezpieczenia czasu pracy w jednostkach ochrony zdrowia poprzez umowę o pracę - twierdzi.

Jutro - w Międzynarodowym Dniu Pielęgniarek - chcą po raz kolejny zwrócić uwagę na ich problemy.
- We wtorek między godz. 12 a 13 we wszystkich placówkach medycznych w naszym województwie, w których działają związki zawodowe pielęgniarek i położnych, założymy czarne koszulki i będziemy rozdawać ulotki pacjentom - mówi Halina Peplińska.

W miniony czwartek pielęgniarki i położne spotkały się z wojewodą Ewą Mes oraz Elżbietą Kasprowicz, dyrektorką Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ w Bydgoszczy. - Powołaliśmy komitet obrony pielęgniarek i położnych województwa kujawsko-pomorskiego, który w imieniu nas wszystkich przedstawił postulaty i zaapelował o pomoc. Chcieliśmy podkreślić, że nie jest to tylko nasz problem, ale przede wszystkim opieki nad pacjentami. Zarówno wojewoda jak i dyrektorka NFZ obiecały, że pochylą się nad naszymi sprawami. Podjęliśmy też kilka prób, aby umówić się na spotkanie z marszałkiem województwa, ale na razie nie znalazł dla nas czasu. Odbieramy to jako uchylanie się od spotkania - podkreśla Halina Peplińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!