– Wydarzenia ostatnich tygodni pokazują, że mamy problem z kontrolą nad tym, co się dzieje w naszym państwie – powiedział Marcin Sypniewski, jedynka Konfederacji z okręgu bydgoskiego w wyborach do Sejmu. Jako jeden z przykładów przedstawiono wnioski z raportów Najwyższej Izby Kontroli dotyczące okresu pandemii.
NIK w ostatnim czasie opublikował wyniki kontroli dotyczących realizacji zadań finansowanych z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 i Narodowego Programu Szczepień przeciw Covid-19. – Fundusz nie finansował tylko środków zdrowotnych, lekarstw i wszystkich rzeczy związanych ze służbą zdrowia. Okazało się, że opłacano z niego również budowę dróg, zakup śmieciarek, a nawet pożyczki dla gospodarki paliw gazowych – mówiła Krystyna Jarocka, kandydująca z listy Konfederacji do Senatu. Wyniki kontroli prezes NIK Marian Banaś przekazał do CBA.
Konfederacja zwróciła uwagę również na to, że Polska zamówiła łącznie 201 mln dawek szczepionek, z czego podano tylko 58 mln, a z pozostałych część straciła termin ważności, została przekazana innym krajom czy trzeba było je zutylizować. – Okazało się, że 117 600 dawek pochodziło z partii, która została przez Europejską Agencję Leków (EMA) uznana za prawdopodobnie wadliwą. Wada była takiego typu, że mogła spowodować chorobę lub śmierć – przekazała kandydatka na senatora.
Do raportu NIK-u dotyczącego szczepionek odniósł się Główny Inspektor Farmaceutyczny. – Bezpieczeństwo pacjentów jest naszą nadrzędną wartością, dlatego wszelkie podejrzenia o nieprawidłowościach w obszarach objętych nadzorem GIF, w tym o wadach jakościowych szczepionek, były przez nas traktowane priorytetowo – czytamy w stanowisku. Co do omawianego przypadku odpowiedziano, że nie chodziło o podejrzenie wady jakościowej produktu, a niedostatecznej kontroli nad warunkami wytwarzania substancji i EMA nie wydała rekomendacji, aby wstrzymać podawanie szczepionki.
– Raport NIK-u niestety nie jest głównym tematem kampanii, bo wolimy rozmawiać o rzeczach mniej poważnych, przynajmniej w przekazie dwóch głównych partii. Konfederacja jako jedyna siła podczas tej pandemii krytykowała rząd za pochopne działania – ocenił Marcin Sypniewski.
– Ostatnie dwa raporty NIK-u dotyczące okresu pandemii pokazują skalę marnotrawstwa naszych pieniędzy – stwierdził Marcin Sypniewski. – Ludzie zaczynają zadawać pytania, czy leci z nami pilot? Czy mamy w ogóle kontrolę nad tym, co się dzieje w naszym państwie? Chcielibyśmy taką kontrolę odzyskać – przekazał, dodając, że zostanie to zapewnione dzięki „Piątce Konfederacji”.
– Proponujemy proste i niskie podatki, dobrowolny ZUS, mieszkania tańsze nawet o 30 procent, gwarancję płatności gotówką wpisaną do konstytucji i zero socjalu dla Ukraińców. Wszystkie przywileje socjalne powinny być tylko dla polskich obywateli – uważa kandydat na posła.
