Pogoda za oknem (jeszcze) jesienna, ale drogowcy są już gotowi do odparcia pierwszych ataków zimy. Mają jednak nadzieję, że aura będzie łaskawsza niż rok temu.
Tysiące ton soli i setki sztuk sprzętu zgromadzili drogowcy do walki z nadchodzącą zimą. Przyznają jednak, że gdy nastąpi ostry atak, jedyne, co będą mogli zrobić, to polec po ciężkiej walce. - My łagodzimy skutki zimy, a nie je likwidujemy - zaznacza Tomasz Okoński, rzecznik GDDKiA.
Tradycyjnie drogowcy podzielili drogi według standardów odśnieżania. Im wyższy, tym szybciej w razie zimowej zawieruchy zjawi się na nich sprzęt drogowy. W standardzie drugim podwyższonym (drogi międzynarodowe i krajowe o bardzo dużym znaczeniu komunikacyjnym) znajduje się między innymi trasa Bydgoszcz-Kruszyn, w drugim (dopuszczalna na drodze warstwa zajeżdżonego śniegu, ale czas reakcji - jak w standardzie podwyższonym) Koronowo-Bydgoszcz-Stryszek-Inowrocław-Strzelno, a także Pawłówek-Bydgoszcz. W trzecim standardzie znajduje się ponad 200 kilometrów dróg w naszym województwie, to wszystkie trasy, których znaczenie dla komunikacji jest mniejsze, a śliskość na nich zwalcza się tylko w okolicach skrzyżowań i przejazdów kolejowych.
W znajdujących się pod opieką Zarządu Dróg Wojewódzkich dróg najwyższy priorytet ma droga wojewódzka numer 223 Bydgoszcz-Białe-Błota i droga numer 240 Świecie-Tuchola, z których błoto i śnieg zniknąć muszą najdalej w ciągu sześciu godzin od ustania opadów.
Niestety, dla kierowców, wiele tras posiada również standard piąty odśnieżania, co oznacza, że ciężki sprzęt pojawi się tam bardzo późno. Albo wcale.<!** reklama>
- Magazyny są pełne soli, dodatkowo powstają jeszcze dwa w Koronowie i Strzelnie - mówi Marek Kowalczyk, szef GDDKiA w Bydgoszczy. - Nie będzie więc pustych przebiegów, wozy będą wyposażone w GPS, więc będzie łatwiej przerzucać je w rejony, w których są najbardziej potrzebne.
Podobnie jak w zeszłym roku na akcję „Zima” przeznaczono miliony złotych. Średnio jest do 8-9 milionów złotych rocznie w przypadku GDDKiA i ponad 6 milionów w przypadku ZDW. Takie środki wystarczą, jeśli nie nadejdą ekstremalnie niskie temperatury i opady.
Drogowcy przypominają, że bezpieczeństwo na drogach zależy nie tylko od stanu jezdni, ale także zachowania kierowców. Co robić, by być dobrze przygotowanym, radzi Krzysztof Szot z WORD w Bydgoszczy. - Trzeba wymienić płyn w chłodnicy i do spryskiwaczy. Warto sprawić sobie nowy komplet wycieraczek, widoczność podczas zimy to sprawa kluczowa. Dlatego odśnieżyć trzeba nie tylko przednią szybę, ale także boczne, reflektory oraz dach samochodu, by nie narażać na niebezpieczeństwo kierowców jadących za nami.
- Zimą 2009 roku doszło do wypadków, w których zginęło 39 osób, a 342 zostały ranne - przypomina Krzysztof Złotnicki z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy. - Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania zarówno do innych kierowców, jak i pieszych. Ci ostatni powinni zrozumieć, że wyhamowanie auta, gdy wtargną na jezdnię latem, może się udać, ale zimą - niekoniecznie.