Ratusz ogłosił przetarg na rozbiórkę jednego z czterech rzędów zadaszonych pawilonów z najsłynniejszego bydgoskiego placu targowego. Zniknąć ma ciąg sąsiadujący bezpośrednio z ulicą Śniadeckich, z kioskiem, z szaletem.
Zgodziło się na ten ruch Stowarzyszenie Bydgoska Tradycja Bazarowa zarządzające tym miejscem.
- Niestety, miasto nie podjęło decyzji o całkowitej rewitalizacji naszego miejsca pracy i, co ważne, miejsca historycznie ważnego dla miasta. Na razie nie ma ani pieniędzy ani wizji - mówi Sławomir Tomaszewski, prezes Stowarzyszenia.
Zdradził, że powierzchnia po usuniętych straganach nie zostanie pusta. Przestrzeń handlowa co prawda się skurczy, ale rynek będzie przez to bardziej zwarty. Dotąd wiele pawilonów stało przecież pustych. Zyskają też na tej zmianie i mieszkańcy okolicy i klienci. - Planujemy na wspomnianym obszarze postawić klomby z kwiatami lub po prostu posadzić zieleń, chcemy nadać tej części rynku charakter bardziej rekreacyjny - zapowiada nasz rozmówca.