- Zapraszam na przejazd pociągiem Przewozów Regionalnych na trasie Przemyśl - Rzeszów w godzinach porannych i doświadczenie przez ponad godzinę jak podróżuje się w XXI wieku – pisze do nas Czytelnik. - Na zewnątrz było wczoraj minus 15 stopni a w pociągu 16 stopni. Przez okna wieje, drzwi się nie domykają. Pasażerowie siedzą w czapkach i kurtkach. Czy za to płacimy? Gdzie podział się nowo zakupiony tabor? – pyta. - Rozumiem kierownictwo Urzędu Marszałkowskiego jeździ nagrzanymi samochodami, nie czeka na peronach po 10-15 minut na spóźniający pociąg a później nie podróżuje nim przez godzinę w temperaturze 16 stopni – denerwuje się.
Co na to Przewozy Regionalne? Tłumaczą, że akurat tego dnia czyli 26 lutego, w godzinach 0:40-3:30 trwały prace konserwatorskie sieci trakcyjnej na torach w stacji Przemyśl.
- Wynikiem wyłączenia napięcia spowodowanego wykonywanymi pracami jednostka elektryczna w oczekiwaniu na ranny, pierwszy kurs, zdążyła się nagrzać do temperatury 16 stopni, a dalsze jej podgrzewanie odbywało się w trakcie jazdy pociągu. W owym dniu temperatura powietrza oscylowała w granicach „-20” stopni – tłumaczy Jan Andrzej Prawelski, referendarz w Dziale Handlowo-Przewozowym.
Niskie temperatury spowodowały nie tylko to, że w pociągu było zimno, ale też to, że jedna z uszczelek w oknie odkształciła się. Przez dziurę wiało, więc ją zatkano... gazetami. Wszystko w trosce o podróżnych. Mróz spowodował także zepsucie drzwi.
- Kierownik pociągu zgodnie z procedurami zabezpieczył wadliwe drzwi, oznaczył je odpowiednią naklejką oraz poinformował podróżnych o zaistniałym problemie oraz konieczności skorzystania z pozostałych pięciu par sprawnych drzwi – dodaje pracownik PR. - W obecnej chwili Oddział Podkarpacki w Rzeszowie prowadzi w tej sprawie wewnętrzne postępowanie wyjaśniające – tłumaczy i dodaje, że jak tylko pojawią się nowe pociągi, będą obsługiwały trasę Rzeszów – Przemyśl.
WIDEO: Pogoda na dzień (28.02.2018) | PODKARPACKIE
Źródło:
TVN
