Nawet jeśli autobusy kursują często, to czasem oczekiwanie na nie może być bardzo uciążliwe. Szczególnie, jeśli nie ma się gdzie schronić, a woda leje się na głowę.
<!** Image 2 align=left alt="Image 3244" >PROBLEM:
Na pętli autobusowej przy ul. Zygmunta Augusta, koło dworca PKP, brakuje wiaty. Budka zniknęła ze stanowiska z którego w stronę Wzgórza Wolności odjeżdża autobus linii nr 61. Po estetycznym, przeszklonym przystanku zostały tylko krzesełka i kilka śladów w chodniku. O tym, że tutaj zatrzymuje się autobus, informuje jedynie zaimprowizowana tabliczka. - Brak dachu nie jest uciążliwy w słoneczne dni, ale kiedy pada, choćby tak jak w czwartek rano, trzeba szukać schronienia pod innymi wiatami - poskarżył się Czytelnik „Expressu”, który zgłosił nam ten problem.
ROZWIĄZANIE:
Okazuje się, że wiata nie padła łupem wandali czy złodziei. Za jej zniknięcie odpowiedzialni są pracownicy MZK. - Kilka tygodni temu wiatę uszkodził manewrujący na placu autobus - wyjaśnia Mariusz Reszka, zastępca dyrektora ds. technicznych w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych. - Wiata dawno wróciłaby na miejsce, ale producent spóźnia się z dostawą nowej. Jestem pewien, że jednak jeszcze w tym miesiącu ją postawimy na nowo - mówi Mariusz Reszka. Wiata przy dworcu PKP była wyjątkowa, „padła” z ręki kierowcy autobusu. - Pozostałe niszczą wandale. To wielki problem, który nas sporo kosztuje - mówi Bogumił Grenz, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, którego pracownicy opiekują się miejskimi przystankami. - Najczęściej wybijane są szyby. Wstawienie jednej kosztuje od 300 do 400 złotych. Średnio naprawiamy ich dwieście w miesiącu. Łatwo policzyć, jakie to pieniądze. Do tego pourywane rozkłady jazdy, zamalowane farbami ściany przystanków - wylicza rzecznik drogowców. Jak przyznaje, ten problem mogłoby rozwiązać rozszerzenie miejskiego monitoringu. - Dzięki obrazom z kamer można by było złapać sprawców dewastacji, tak jak to miało miejsce na rondzie Jagiellonów. Na razie jednak pozostaje nam liczyć na przechodniów, którzy widząc wandali zawiadomią policję - mówi Bogumił Grenz. Nowa wiata na przystanku autobusu 61 koło dworca PKP ma pojawić się jeszcze w sierpniu. Będzie kosztować 12 tys. zł.