Na tej niezbyt chlubnej liście znajduje się aż czterech kujawsko-pomorskich polityków. Są to posłowie Platformy Obywatelskiej Jarosław Katulski i Tomasz Lenz, senator PO Jan Rulewski i poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Zbonikowski.
[break]
- Nic nie wiem na ten temat, nie miałem ostatnio kontroli policyjnej - oświadcza wyraźnie zaskoczony poseł Jarosław Katulski. - Może kiedyś zostałem sfotografowany. Jeśli cokolwiek oficjalnie dostanę, to natychmiast sam się zgłoszę i poproszę o uchylenie immunitetu i, prawdopodobnie, wystąpię o samoukaranie.
Poseł Jarosław Katulski niezwykle często jeździ po drogach powiatu tucholskiego, w którego granicach fotoradary znajdują się w wielu miejscach, nawet w krzakach. Podobnie jest na drogach w okolicy Człuchowa. Trudno więc przewidzieć, czy któreś z ukrytych urządzeń „złapało” posła na zbyt szybkiej jeździe. Senator Jan Rulewski został namierzony w innych warunkach. Przekroczył dozwoloną prędkość o 27 km na terenie Inowrocławia.
- Pierwszy raz w życiu wystąpiłem o uchylenie immunitetu - wyznaje senator Jan Rulewski. - Poddałem się karze i zapłaciłem, jeśli dobrze pamiętam, 200 złotych grzywny. Mimo to, ten przepis bardzo mi odpowiada, choć stawia nas pod pręgierzem.
Toruńscy posłowie uważają, że uchylanie immunitetu w takich przypadkach jest absurdem.
- Jeżeli dostaję mandat, to po prostu płacę jak wszyscy inni. Nie jeżdżę zbyt szybko - uważa poseł Tomasz Lenz, regionalny lider PO. - Ale pechowa jest dla mnie droga do gminy Kęsowo w powiecie tucholskim.