Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[PARAGRAFY] Ze straszakiem gorzej niż z ostrą bronią

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
To  tylko karabinki na plastikowe kulki... W nocy różnicy jednak nie widać, więc ich użycie może się źle skończyć
To tylko karabinki na plastikowe kulki... W nocy różnicy jednak nie widać, więc ich użycie może się źle skończyć Tymon Markowski
Cztery policyjne radiowozy, karetka pogotowia, krew na twarzach... Kilka dni temu tak wyglądała jedna ze spokojnych ulic na Bartodziejach. Wszystko przez głupi pistolet udający prawdziwą broń. Ile takich zabawek jest w naszych rękach, nikt nie wie...

[break]
Wciąż bardzo kochamy broń. Jeśli nie mamy pozwolenia na jej posiadanie, repliki możemy kupić za kilkaset złotych. Są różne - to wiatrówki na sprężony dwutlenek węgla czy pistolety ASG. Najbardziej atrakcyjne dla ich nabywców jest to, że są replikami prawdziwej, ostrej broni...

Czy to prawdziwa?

Kilka dni temu jeden z posiadaczy takiej repliki na własnej skórze przekonał się, jak jej widok działa na potencjalnych przeciwników. - Mężczyzna około północy wdał się w dyskusję z czterema osobami, które w zaparkowanym na chodniku na Bartodziejach aucie spożywały alkohol - opowiada Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Prawdopodobnie chodziło o pouczenie, żeby nie pić i nie prowadzić samochodu. Mężczyźni z auta wysiedli, wtedy tamten wyciągnął jakąś replikę broni. Doszło do pobicia. Po sprawdzeniu okazało się, że ta domniemana „broń” nie wymaga jakichkolwiek zezwoleń. Policjanci skontrolowali na zawartość alkoholu także osoby z samochodu. Kierowca, jako jedyny, był trzeźwy.

Mężczyźni z auta wysiedli, wtedy tamten wyciągnął jakąś replikę broni. Doszło do pobicia. - Przemysław Słomski

Nieoficjalnie wiemy, że policjantom autorzy pobicia tłumaczyli, że nie mieli pewności, czy broń jest, czy nie jest ostra.

Bez papierów na 9 mm

Policjanci ostrzegają, przed pochopnym wyciąganiem i afiszowaniem się z replikami pistoletów czy rewolwerów. Wiele z tych straszaków używanych jest także podczas napadów - i nie ma na to siły. Replik nie trzeba rejestrować.

Przypomnijmy, że kilka lat temu prawdziwe zamieszanie spowodowało pojawienie się na rynku niektórych typów rewolwerów i pistoletów hukowych. Chodziło o to, że broń hukowa bez zezwolenia może mieć maksymalnie kaliber 6 mm. Tymczasem jedna z polskich firm handlujących bronią wprowadziła na rynek pistolet „Walther P-22Q”. Premierze towarzyszyły entuzjastyczne opinie o całkowicie legalnej broni, która nie dość, że wygląda jak oryginał, to dźwięk, który wydaje przy strzale, jest prawie taki sam jak egzemplarzy na ostrą amunicję.

Wspomniane walthery mają kaliber 6 mm, a wewnątrz lufy są przewężenia zmniejszające jej średnicę do 4,5 mm, tyle że ładuje się do nich amunicję o kalibrze... 9 mm. Policja uznała, że nie tylko te modele, ale także kilka innych, nie spełniają polskich norm prawnych na broń bez zezwolenia.

Region pod bronią

W tej chwili prawie 5,5 tysiąca osób w regionie ma pozwolenie na posiadanie broni osobistej - nie dotyczy to między innymi wojska i policji. Głównie jest to broń gazowa - 4,6 tys. pozwoleń.

Jednak rekordy tradycyjnie biją myśliwi - wydano im 6,3 tysiąca pozwoleń, ale w ich rękach jest ponad 15 tys. broni ostrej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!