Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani dyrektor na diecie

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Anna Lewandowska, dyrektorka szpitala, prawdopodobnie w ramach delegacji uczestniczyła w posiedzeniach Rady Miasta Konstancin-Jeziorna. Kto na to pozwolił? Prezydent milczy.

Anna Lewandowska, dyrektorka szpitala, prawdopodobnie w ramach delegacji uczestniczyła w posiedzeniach Rady Miasta Konstancin-Jeziorna. Kto na to pozwolił? Prezydent milczy.

<!** reklama>

Dyrektorka szpitala miejskiego w Bydgoszczy jest też radną Platformy Obywatelskiej w Konstancinie-Jeziornej. „Express” dowiedział się, że pani dyrektor rozliczała delegacje na wyjazdy związane z posiedzeniami Rada Miasta. Za wyjazd samochodem prywatnym w maju ubiegłego roku wypłacono jej ponoć 520 zł. Najwięcej, bo 606 złotych, warta była delegacja październikowa. W każdej z nich zapisano „Warszawa, udział w spotkaniu, samochód prywatny”.

Terminy delegacji zbiegały się z sesjami Rady Miasta Konstancina-Jeziornej. - Tak. 30 maja pani radna była, w czerwcu też, 6 września pani Lewandowska była... Nie było jej tylko 14 grudnia - słyszymy w biurze tamtejszego samorządu. - Zgodnie z uchwałą rady za nieobecność na sesji lub posiedzeniach obniżamy wysokość diety o 5 procent.

Najniższa dieta radnego Konstancina wynosi 1391,09 zł, najwyższa - przewodniczącego - 1987,27 zł. Na konto radnej Anny Lewandowskiej wpływały diety w różnej wysokości. Ile, trudno ustalić, ponieważ w BIP Urzędu Miasta Bydgoszczy nie opublikowano jej oświadczenia majątkowego, a na stronach Konstancina są oświadczenia, w których wysokości diet nie uwzględniono.

Zapytaliśmy prezydenta Bydgoszczy, kto wyrażał zgodę na takie służbowe wyjazdy. Niestety, przez dwa dni nikt nam nie odpowiedział.

Anna Lewandowska i prezydent Rafał Bruski są członkami PO, wspieranymi przez kilku bydgoskich posłów. Dlatego o komentarz poprosiliśmy przedstawicieli partyjnej opozycji.

- Od dawna mówię, że prezydent szkodzi miastu i PO - mówi Krzysztof Tadrzak, były dyrektor szpitala miejskiego i lider opozycjonistów. - Pani dyrektor to kolejny szkodnik. Doniesienie do prokuratury powinna teraz złożyć sama na siebie, a nie na mnie.

Warto przypomnieć, że niedawno Katarzyna Fojuth, o czym pisaliśmy, wygrała w sądzie z prezydentem miasta. Zgodnie z wyrokiem, trzeba ją teraz przywrócić na stanowisko i wypłacić 100 tys. zł odszkodowania. Powodem jej zwolnienia z pracy było m.in. to, że pobierała pieniądze za 500 km ryczałtu samochodowego i skorzystała z dofinansowania studiów podyplomowych. Ale była dyrektor MOK do Platformy chyba nie należała...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!