MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pały czy kije pobiły Pawła?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Rozpoczął się proces czworga młodych policjantów z Torunia. Są oskarżeni o przekroczenie uprawnień i pobicie w piwnicy komisariatu 28-letniego Pawła.

Rozpoczął się proces czworga młodych policjantów z Torunia. Są oskarżeni o przekroczenie uprawnień i pobicie w piwnicy komisariatu 28-letniego Pawła.<!** Image 3 align=none alt="Image 158228" >

- Nie przyznaję się do winy. Nie będę składać wyjaśnień, ani odpowiadać na pytania - kolejno mówili wczoraj funkcjonariusze Krzysztof W., Ewelina K., Piotr K. i Maciej B. Mają od 28 do 35 lat. Troje pracuje w komisariacie policji Toruń Śródmieście, jeden w Lipnie. Przed sądem reprezentują ich znani adwokaci - Dariusz Kłos i Janusz Bołądź.

Prokuratura nie chciała skarżyć<!** reklama>

Proces toczy się na podstawie prywatnego aktu oskarżenia. W imieniu Pawła W. (nazwisko do wiadomości redakcji) występuje adwokat Jacek Kozłowski. Wcześniej toruńska prokuratura dwukrotnie nie znalazła wystarczających podstaw do sporządzenia aktu oskarżenia. „Pomimo stwierdzenia przez biegłego medyka sądowego działania z użyciem narzędzia obłego - pałki policyjnej - nie da się wykluczyć, iż był to przedmiot ją imitujący, na przykład kij” - uzasadniał Michał Goldyszewicz, asesor Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód. Nie pomogły też próby interwencji posłanki Julii Pitery (Platforma Obywatelska) u prokuratora generalnego.

Historię Pawła W. opisaliśmy na naszych łamach w reportażu „Kto tak zmasakrował mojego syna?” (9.09.2009). Mężczyzna 21 kwietnia 2009 roku został zabrany sprzed domu na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu do radiowozu. Według funkcjonariuszy, interwencję podjęto po zgłoszeniu, że Paweł W. zaczepia innych. Miał odmówić wylegitymowania się, stawiać opór, ubliżać policjantom. Jak zeznał wczoraj torunianin, wypił wcześniej trzy piwa, ale zachowywał się spokojnie.

W radiowozie został skuty i pojechano z nim do komisariatu Toruń Śródmieście. Tu czwórka funkcjonariuszy (w różnych konfiguracjach) miała się nad nim pastwić w piwnicznym pomieszczeniu przez około godzinę.

- Bili mnie rękoma i pałkami, po całym ciele. Kazali się rozebrać i wyśmiewali się z moich tatuaży. Dusili pałką, trzymając pod ścianą. Na koniec zapowiedzieli, że jeśli złożę zawiadomienie, to oni oskarżą mnie o napaść na funkcjonariusza - zeznał Paweł W.

Później mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień. Gdy z niej wyszedł 22 kwietnia, narzeczona Agnieszka zrobiła pierwsze zdjęcia obrażeń. Są szokujące. Dokumentują podłużne wybroczyny na całym ciele, szczególnie na pośladkach, plecach, tyle nóg. Tego samego dnia pobity wraz z matką udał się do szpitala. „Stan po pobiciu, według relacji pacjenta, przez policję” - odnotował w karcie dr Rafał Krzemiński.

A jak u pana z alkoholem?

Trzy dni później dr Wojciech Muszyński wydał opinię sądowo-lekarską. Mowa w niej o stłuczeniu tkanek miękkich czoła, obu barków, klatki piersiowej, ramienia lewego, łokcia prawego, obu pośladków i obu ud, czyli uszkodzeniu ciała na czas powyżej siedmiu dni. O takim skutku mówi też akt oskarżenia. Zdjęć dokumentujących koszmarne ślady po pobiciu zrobiono więcej, w kolejne dni.

Obrońcy policjantów pytali wczoraj Pawła W. o jego stosunek do policji, alkoholu, używanie wulgaryzmów i to, czy nie ma kłopotów z pamięcią. Zapowiedzieli złożenie wniosków dowodowych i powołanie wielu świadków. Mężczyzna wyjaśnił, że pamięć z reguły go nie zawodzi. Ewelinę K. rozpoznał w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy spośród czterech kobiet. Identycznie było z policjantami mężczyznami.

Kolejna rozprawa - 26 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!