Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac jak grał, każdy kibic widział [rozmowa z trenerem Piotrem Matelą]

Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Piotr Matela i jego podopieczne mieli dużo powodów do radości w trakcie sezonu 2018/2019 Ligi Siatkówki Kobiet.
Piotr Matela i jego podopieczne mieli dużo powodów do radości w trakcie sezonu 2018/2019 Ligi Siatkówki Kobiet. Dariusz Bloch
W ubiegłym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet zespół bydgoskiego Pałacu zajął 11. miejsce. W tym sezonie ekipa Piotra Mateli wskoczyła na wyższy poziom.

Oto rozmowa z trenerem Piotrem Matelą, w której podsumowaliśmy udany sezon 2018/2019 Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz w Lidze Siatkówki Kobiet pod patronatem „Expressu Bydgoskiego”.

Pierwsze pytanie jaki się nasuwa, to takie: czy Pałac wygrał szóste, czy przegrał piąte miejsce?

(po chwili wahania) Dobre pytanie. Oczywiście, że zaraz po ostatnim meczu był niedosyt, trzymały emocje, że przegraliśmy walkę o piąte miejsce. Ale gdy się spojrzy na całokształt sezonu, to jednak wygraliśmy to szóste miejsce. Pokazaliśmy przez cały sezon, że nie jesteśmy zespołem, który na tych czołowych lokatach, w pierwszej piątce, pojawiał się przypadkiem i że jesteśmy zespołem, z którym warto się liczyć. Należy się z tego cieszyć.

Zespół Pałacu na początku sezonu i na koniec rozgrywek?

Na początku u dziewczyn była chęć pokazania się, nie do końca była u nich świadomość na co je stać, było dużo niepewności i znaków zapytania, czy to wyjdzie, czy się uda. W każdym meczu było widać, że zespół pobiera ligową naukę, ale też rośnie coraz większa jakość. Rosła też świadomość, że jednak można wygrać, a przynajmniej powalczyć z każdym. Na koniec była w zespole duża dojrzałość, walka i determinacja. Jednak w końcówce w rywalizacji z Bielskiem czegoś zabrakło. Myślę, że dziewczyny też oczekiwały czegoś więcej. Doświadczenie przeciwnika przechyliło wynik na jego korzyść. Pierwsza przegrana, zwłaszcza u siebie, zawsze podcina skrzydła.

W sezonie zasadniczym dwa razy 3:0 dla Pałacu, w meczach o 5. miejsce dwa razy 1:3…

Sezon zasadniczy to są inne rozgrywki i dlatego nie porównywałbym tych meczów. Tak do tego podeszliśmy. Sezon zasadniczy rządzi się swoimi prawami, tak samo jak puchary. Rzeszów i Police są tego najlepszym przykładem. Zagrały w finale Pucharu Polski, zajęły w lidze dwa czołowe miejsca po sezonie zasadniczym, a w finale ligi ich nie ma.

Może Pan wskazać przełomowe momenty Pałacu , które determinowały później grę naszego zespołu?

Za przełomowy moment można już uznać pierwszy mecz z ŁKS, który przegraliśmy po dużej walce 2:3 na wyjeździe. To był pierwszy sygnał, że ten zespół będzie stać na więcej, niż na walkę z zespołami na swoim poziomie. Potwierdziliśmy to w następnych kolejkach. Przegraliśmy co prawda 1:3 w Rzeszowie, ale też po dużej walce. Potem była seria sześciu wygranych, przegrana w Legionowie po tie-breaku 13:15 i znowu dwie wygrane. Dziewięć meczów na bardzo dobrym poziomie i potknięcie jedno, czy drugie miało się prawo zdarzyć. Ciężko utrzymać koncentrację, dobrą grę przez cały czas. Zawsze w sezonie musi przyjść dołek. Te wygrane nas napędzały i uświadamiały dziewczynom, że ta robota, którą wykonaliśmy w tym sezonie, bardzo ciężka, przynosi efekty, i że walka o play-off, to jednak nie wyimaginowany cel, tylko coś, co jest w naszym zasięgu, co jest realne. A jeśli wszystko się poukłada dobrze, to może coś więcej. Niestety, boisko nas zweryfikowało. Mieliśmy udaną pierwszą rundę, a druga była trudniejsza, bo przeciwnicy już wiedzieli o nas bardzo dużo. Nie sprzedaliśmy jednak tanio skóry, bo zespół cały czas walczył i trzeba pamiętać, że w zespole było kilka młodych zawodniczek.

- Mieliśmy ciekawą serię zwycięstw. Z każdym meczem rosła świadomość, że można powalczyć z każdym i z każdym wygrać - Piotr Matela, trener Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz.


Wiem, że trenerzy nie lubią oceniać indywidualnie, dlatego nie pytam, która zawodniczka Pana zawiodła, ale może wskaże Pan zawodniczkę, która zaskoczyła na plus?

Siatkówka jest grą zespołową i ciężko jest kogokolwiek wyróżniać, albo ganić i wyciągać przed szereg. Wiem, że to może być nudne, ale na wynik zespołu pracowali wszyscy, a na dziewczyny patrzyłem zawsze pod kątem zespołu. I nawet, kiedy były jakieś potknięcia, to oceniałem cały zespół, a nie indywidualnie zawodniczki. Praca zespołowa polega na tym, że każda z nich ma się uzupełniać na parkiecie i pomagać. I tego przez cały sezon od nich wymagałem. Wygrywa i przegrywa ten sam zespół, cały zespół, a nie indywidualności. Ale dodam, że każda z dziewczyn zrobiła postęp, każda nich wykonała fantastyczną robotę. Mimo że ktoś był mniej, czy więcej na boisku. Jestem zadowolony z tego jak zespół funkcjonował, jakim zespołem na koniec się stał. I pamiętajmy, że cały czas zespół się buduje, przede wszystkim mentalnie. Ten proces jest długofalowy, doświadczenia nie nabywa się w pół roku, tylko latami. Zespół ewoluuje i to jest na korzyść.

W szerokiej kadrze Jacka Nawrockiego z Pałacu znalazła się tylko libero Monika Jagła. Dlaczego tylko ona?

To już pytanie bardziej do trenera Nawrockiego. Nie chciałbym w żaden sposób oceniać jego powołań. To są indywidualne wybory selekcjonera, który ma swoją koncepcję budowania reprezentacji. Jego sztab szkoleniowy ocenia zawodników w każdym momencie sezonu ligowego. Także to, jak zachowywała się zawodniczka w trudnych momentach, czy wytrzymywała presję itd. Natomiast ja mógłbym sobie życzyć, i bardzo bym chciał, żeby dziewczyny z Pałacu znalazły uznanie w oczach trenera kadry. Jeżeli tak będzie się miało stać, to tak się stanie. Jak nie teraz, to w przyszłości. Na razie w kadrze jest Monika i życzę jej powodzenia. Mam nadzieję, że dołączą do niej inne dziewczyny Pałacu, które pokażą się jeszcze lepiej.

Liczba Pałacu - 11 meczów na 22 w sezonie zasadniczym 2018/2019 siatkarki Pałacu wygrały za trzy punkty (3:0, 3:1).

Co dalej z tym zespołem, jak będzie budowany na przyszły sezon? A przede wszystkim, czy to Pan będzie nadal trenerem Pałacu?

Mój kontrakt z klubem kończy się z końcem maja. Z prezesem Piotrem Makowskim jesteśmy w trakcie rozmów o przyszłości. A co do budowy zespołu, to myślę, że za wcześnie o tym mówić. Na pewno będziemy chcieli zatrzymać jak największą liczbę zawodniczek z dotychczasowego składu, bo uważam, że budowanie zespołu powinno opierać się w dużej mierze o skład, który dobrze funkcjonował do tej pory.

Juniorki Pałacu zdobyły brązowy medal mistrzostw Polski, czy jest szansa, żeby któraś z nich dołączyła do zespołu seniorek?

Nie wiem, ciężko mi coś na ten temat powiedzieć.

Ostatnie pytanie: chciałby Pan zostać w Bydgoszczy i kontynuować swoje dzieło?

Chcieć zawsze można, natomiast na to wszystko składa się zawsze parę innych rzeczy. Ja na pewno nie mogę narzekać, bo był to bardzo fajny sezon. Jeżeli tylko prezes też wyrazi taką chęć, to myślę, że znajdziemy porozumienie.

Dziękuję za rozmowę i za ciekawe podsumowanie sezonu .

Ja też dziękuję i życzę wszystkim kibicom siatkarek Pałacu wszystkiego najlepszego na święta.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera