Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pączek na gorzko, czyli felieton "Cały ten pop" o mrokach duszy polskiej w czasach pandemii

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Do mojej znajomej przyszedł sąsiad. A moja znajoma światowa jest, więc jak wróciła z wojaży po Europie, to wylądowała na kwarantannie. No i sąsiad oznajmił jej tonem niesąsiedzkim, że domy takich jak ona powinny być oznaczane. Żeby wszyscy wiedzieli, kto tu mieszka.

Oczywiście zaraz zaintrygowało mnie to, czy miał już plan tego oznaczania. Jakiś krzyż na drzwiach, jak w czasach dżumy? Gwiazda żółta, a nawet czerwona? Planu nie miał, ale jeszcze ze dwa tygodnie posiedzi chłop w domu i zjawi się pewnie nocą mroczną z kubłem farby, żeby dom nieczysty oznaczyć. W końcu nic tak dobrze nam nie robi na duszy, jak stygmat na czole bliźniego.

Bo, drodzy rodacy, bardzo lubimy zachwycać się teraz naszymi serduchami otwartymi. Tą pomocą, tym szyciem maseczek, tymi pączkami dowożonymi medykom kochanym... Mniej jest o mrokach życia w pandemii, a mroki jakby coraz większe. Bo koronawirus pokazał naszą buźkę piękną, ale i gębę paskudną. I nie chodzi mi tu o brutalność życia kapitalistycznego, ale o o reakcje nasze codzienne, które pojąć mi trudno. I tym mędrcom, na okrągło odkrywającym w tym tygodniu tajemnice duszy pana Gowina, co to nie wiadomo, w którą stronę dygnie, polecałbym raczej odkrywanie tajemnic duszy Polaków-szaraków.

Bo nie ruszył was ten ratownik, którego lud rozpoznał w sklepie i szczuł, by sobie poszedł „gnić na pogotowie”? Pan ratownik przez kilka minut opowiada w sieci, jak jego i innych bohaterów traktuje dziś gawiedź, bo - jak mówi - z dawnego klaskania i przepuszczania w kolejce został tylko jad. Albo ta pielęgniarka, której ze trzy dni temu jakieś bałwany w nocy poprzebijały opony i wymalowały samochód w czerwone plamy? Oznakowano ją, jak chciał sąsiad znajomej?

Jasne, wiem, że ten samochód dopadli ludzie, którzy szukali czegoś do dopadnięcia. I gdzieś im we łbach zaświtało, że tak dopadają lepiej, bo na chwałę ludu. Mam jednak wrażenie, że w tych chorych reakcjach sklejają nam się dwie rzeczy. Z jednej strony ta nasza odwieczna pomroczność duszy... Bo wiadomo, że co prawda ludzkość przeskakuje z epoki w epokę w świat nowoczesności, ale niektórzy ludzie, to już niekoniecznie. I nigdy nie wyrwiemy ich ze średniowiecza, bo siedzą w nim z radochą wielką. A z drugiej strony coraz mocniej bolą nas skutki już blisko dwumiesięcznej izolacji i nudy. Agresja, ataki na medyków, szaleństwa na drogach, ale też odpuszczanie zakazów. Przydałaby się nam wszystkim psychoterapia narodowa. Niestety.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera