Pacjentka, która chciała poprawić stan uzębienia, w październiku 2014 r. rozpoczęła leczenie u jednego ze stomatologów. Przez blisko rok kobiecie założono 5 koronek ceramicznych i metalowo-ceramicznych, dwa tzw. mosty oraz implant. Niestety, kobieta nie była zadowolona z rezultatu.
Oprócz problemów estetycznych, jak zmiana kształtu ust, kłopotów z szybkim mówieniem czy krztuszeniem się podczas spożywania posiłków, leczenie wywołało m.in. ból zębów, kości szczękowych, żuchwy, nasady nosa. Pacjentka złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Przeczytaj też: Wszy w bydgoskich szkołach?
Po zebraniu dowodów prokurator uznał, że nie doszło do przestępstwa i umorzył śledztwo. Pacjentka nie zgodziła się z tą decyzją, a Sąd Rejonowy w Toruniu uwzględnił jej zażalenie, nakazując prokuratorowi kontynuowanie śledztwa, w tym powołanie biegłego.
Ostatecznie przeprowadzono niezbędne dowody, w tym z opinii biegłych: lekarza specjalisty medycyny sądowej i chirurgii szczękowo-twarzowej. Ostatecznie prokurator uznał, że działanie stomatologa nie naraziło pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Stosowane procedury miały charakter leczenia planowego, za zgodą i na podstawie zlecenia pacjentki - podkreśla prokurator Tomasz Sobczak. - Stan zdrowia pokrzywdzonej, w odniesieniu do wyglądu twarzy, nie może być traktowany jako trwałe i istotne oszpecenie lub zniekształcenie ciała, tym bardziej, że jest on możliwy do skorygowania przez wykonanie prawidłowej protetyki.
Prokuratura stwierdziła, że takie rozstrzygnięcie nie pozbawia pokrzywdzonej dochodzenia swoich roszczeń na drodze postępowania cywilnego oraz przed sądem lekarskim okręgowej izby lekarskiej, gdzie może zarzucić popełnienie błędu.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.
W programie między innymi o: skandalu podczas MP w Grudziądzu, szalonym rzucie w przerwie meczu we Włocławku i wypadku z udziałem czołgu w Bydgoszczy.