Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostateczny kretyn

Marek Sobczak i Antoni Szpak
Dzięki panu Gudzowatemu, który poza gazociągami (w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu) zajmuje się również taśmociągami (w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu), Sojusz Lewicy Demokratycznej ma szansę przejść w stan wiecznego spoczynku.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/sobczak_i_szpak.jpg" >Dzięki panu Gudzowatemu, który poza gazociągami (w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu) zajmuje się również taśmociągami (w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu), Sojusz Lewicy Demokratycznej ma szansę przejść w stan wiecznego spoczynku. Nie będziemy po SLD płakać, a tym bardziej udawać się na jego pochówek. Niech mu ziemia lekką będzie, ale nie na tyle, aby mógł zmartwychwstać. Wprawdzie okazja ku temu będzie za dwa tygodnie, ale SLD jest z innej parafii, więc jego to nie dotyczy. Tak czy siak, Józio Oleksy własnym ozorem wykopał grób swojej partii.

<!** reklama right>Kto na śmierci SLD skorzysta i na grobie zatańczy, najbliższe tygodnie i miesiące pokażą. Dla nas osobiście szczera rozmowa Oleksego z Gudzowatym ma charakter poznawczy. Nigdy byśmy nie przypuszczali, że słowo „buc” oznacza, według Oleksego, ni mniej ni więcej, jak tylko „małomówny”! A to się muszą na Śląsku dziwić. Dobrze, że Oleksy, będąc często w tym regionie i widząc jakiegoś kolegę partyjnego nieskorego do rozmowy, nie pytał go, dlaczego jest takim „bucem”. Bo jak nic dostałby w pysk, gdyż na Śląsku „buc” to po prostu „ch…”! Wielką przyjemność sprawiła nam informacja, z której wynika, iż szanowny, kulturalny, czcigodny prezydent Kwaśniewski, o którym rzeczony Oleksy mawia Oluś lub mały krętacz, który jedyne, co potrafi, to wszystko spierdolić, na temat swojego szorstkiego przyjaciela Millera wyraził się w ten oto elegancki sposób: „Jaki ch…, jaki zawzięty, jaki nieuczciwy, jaki cyniczny”. Po takim oświadczeniu prezydenta Kwaśniewskiego przynajmniej od razu wiadomo, z jakim premierem mieliśmy do czynienia. Niestety, za ujawnienie tej tajemnicy Oluś (mały krętacz) nazwał Józusia zdrajcą i ostatecznym kretynem. Znaczy się w SLD już więcej kretynów nie stwierdza się.

Oleksy jest ostatecznym, czyli zamykającym tę niepochlebną listę. Ale najbardziej wstrząsającą informacją była ta, z której dowiedzieliśmy się, gdzie SLD za swojego panowania miał Polskę. Oleksy bez ogródek stwierdził, że jego sitwa miała ją w dupie! Jakie to szczęście, że jesteśmy narodem tolerancyjnym. Gdyby to trafiło na inną, bardziej nerwową nację, taki SLD zniknąłby ze sceny politycznej w ciągu paru godzin. U nas skończyło się na medialnym biciu piany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!